Zmarła Grażyna Głód. Wspomnienie przyjaciół z chóru

– Życzliwa, ważąca słowa, szczera, troskliwa, empatyczna…. Troszkę taki… ziemski Anioł, którego tutaj na ziemi pozbawiono skrzydeł – tak wspominają panią Grażynę członkowie chóru gminnego Una Voce. – Wspaniały pedagog, zawsze postrzegająca dobro w ludziach, dumna ze swojej rodziny, dzieci, kochająca babcia. Kochała życie, kochała muzykę. Swoją pasję realizowała w ludowych zespołach: Wianki, Wyszogrodzianie oraz była podporą basów w chórze UnaVoce.
– Jej determinacja i siła walki pokazała, jak bardzo kochała życie, muzykę i ludzi wokół siebie. Mimo choroby nie zamknęła się w czterech ścianach, tylko gdy starczyło sił, była z nami. Niesamowita wojowniczka, wzór dla tych, u których w ciężkiej chorobie przychodzi zwątpienie – czytamy. – Jesteśmy przekonani, że dzisiaj odzyskała swoje anielskie skrzydła i swoim cudownym głosem wspiera chóry anielskie.
– Grażynka, jedyna żeńska basistka, przyjaciółka, na zawsze pozostanie w naszych sercach. Spoczywaj w pokoju – żegnają koleżankę.