Fundacja Pro-Prawo do życia, która od wielu miesięcy protestuje przeciwko wykonywaniu aborcji w oleśnickim szpitalu, tym razem wystosowała list do burmistrza Jana Bronsia. Oto jego treść.
Szanowny Panie,
Ze zdziwieniem dowiedzieliśmy się z mediów społecznościowych, że wiceprezydent Wrocławia Bartłomiej Ciążyński szkolił Pana w zwalczaniu działalności naszej Fundacji. Fundacja Pro-prawo do życia uznana jest przez państwo polskie, którego i Pan jest funkcjonariuszem za Organizację Pożytku Publicznego, a oczywistym dla wszystkich jest fakt, że ratowanie przed zabiciem najmłodszych, niewinnych Polaków jest działaniem wyjątkowo pożytecznym. Tym bardziej zdumiała nas informacja, podana przez Prezydenta Ciążyńskiego, jakoby nasze działania były wyrazem „znieczulicy”, w związku z czym udzielił Panu informacji w jaki sposób można nas prześladować.
Nasza obecność pod szpitalem w Oleśnicy wypływa z głębokiej wrażliwości wobec przebywających tam nienarodzonych dzieci. Wiele z nich traci tam życie, a my jesteśmy ich głosem, gdyż same bronić się nie mogą. Nasze zgromadzenia zawsze są pokojowe, często się modlimy i zawsze chętnie udzielimy pomocy kobietom w potrzebie. Wieloletnie prześladowania sądowe, w tym szczególnie przez władze Wrocławia nie powstrzymują nas od dalszego działania, bo na szali jest ludzkie życie. Dodam, że do pracowników wielu szpitali dotarło nasze przesłanie i zaprzestano zabijania dzieci, a wówczas i my przenosiliśmy swoją działalność w inne miejsca, w których dzieci nas potrzebują. Ostatnio szpital im. Narutowicza w Krakowie zaprzestał wykonywania aborcji, choć w ostatnich latach wykonywano ich tam wiele. W związku z powyższym zachęcamy również i Pana do włączenia się w ratowanie dzieci w szpitalu miasta, którego Pan jest Burmistrzem. Chętnie spotkamy się, by przybliżyć Panu działania
naszej Fundacji i porozmawiać o tym szczytnym celu.
Kinga Małecka-Prybyło
Członek zarządu
Fundacji Pro-Prawo do życia