Jest rodowitą oleśniczanką, ale wiele lat temu życie skierowało jej losy do Włoch. Tam Marta Kowalska z rodziną mieszkała przez blisko 15 lat i choć teraz ponownie mieszka w Oleśnicy robi wszystko, by miłością do ukochanej Italii zarazić jak największe grono przyjaciół, znajomych i nie tylko. Poznajcie kobietę, której pasją są podróże.
– Urodziłam się w Oleśnicy i tutaj mieszkałam do czasu ukończenia liceum – tak swoją opowieść rozpoczyna Marta Kowalska, nauczycielka wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 4 w Oleśnicy. – Na trzecim roku studiów wpadłam na pomysł, by wyjechać do Włoch, do pracy. Po to, żeby zarobić na studia. Tam mieszkał już brat mojego taty z rodziną tak więc do nich napisałam list z pytaniem o to, czy mogę przyjechać, czy mi pomogą.
– Dostałam zaproszenie i wyruszyłam do Włoch – uśmiecha się nasza rozmówczyni. – Najpierw miał to być wyjazd na trzy miesiące, potem na rok, aż skończyło się na 15 latach.
To właśnie we Włoszech pani Marta założyła rodzinę. – Męża poznałam w drodze do Rzymu. Ja jechałam do pracy, on był kierowcą busa, który przewoził Polaków do Włoch – wspomina oleśniczanka, której rodzina na wiele lat zdecydowała się złączyć swoje losy właśnie ze słoneczną Italią. Tam na świat przyszli trzej jej synowie.
– Przez wiele lat mieszkaliśmy 30 km od Rzymu, w Ladispoli, nad morzem – opowiada Marta Kowalska, która przez lata pokochała Włochy jak swoją drugą ojczyznę. I tą miłością chce zarażać swoich przyjaciół, znajomych, ale też wszystkich tych, którzy marzą o tym, by poznać ten kraj. – We Włoszech nigdy nie spotkała mnie żadna przykrość. Być może miałam szczęście do ludzi, ale wszyscy Włosi, których poznałam byli niezwykle przyjacielscy, mili – mówi o mentalności Włochów.
– Moja chęć pokazywania tego kraju innym zaczęła się od moich znajonych, których zachęciłam do wyjazdu do Wenecji – opowiada oleśniczanka. – Zaplanowałam tę wycieczkę od A do Z, bo nie dopuszczałam myśli, że mamy do dyspozycji trzy dni i codziennie rano będziemy się zastanawiać „co dzisiaj robić”. Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę, a ja nabrałam chęci, by w ten sam sposób przygotować wyjazdy kolejnych znajomych do Włoch. Tak samo wyglądał więc kolejny wyjazd do Toskanii, następny do Rzymu, nad jezioro Como.
– Nie zamierza, otwierać biura podróży, ale bardzo poważnie myślę o organizowaniu wycieczek do Włoch dla niewielkich grup – uśmiecha się Marta Kowalska. – Wiem, że jest wiele takich osób, które same nie podejmą się organizacji takiego wyjazdu. Bo nie znają języka, bo nie wiedzą, jak się poruszać po Rzymie, gdzie znaleźć nocleg, gdzie pójść coś zjeść. Chętnie im pomogę.
Niewykluczone, że już w nowym roku ruszy blog o włoskich podróżach Marty Kowalskiej. – A już teraz podpowiem, jak zorganizować wycieczkę, dłuższy czy krótki wyjazd. Jestem do dyspozycji – uśmiecha się.