Nie zabrakło dziś w oleśnickiej hali emocji podczas spotkania Team-Plastu KK Oleśnica z Maximusem Kąty Wrocławskie.
Po dwóch kwartach gospodarze przegrywali 39:40. W trzeciej dzięki doskonałej grze w defensywie i skutecznym rzutom z dystansu wypracowali sobie kilkupunktową przewagę. Ta jednak przed ostatnią kwartą zmalała do 2 punktów (63:61).
To był zdecydowanie słabszy moment podopiecznych Piotra Gliniaka. Dopiero wejście Łukasza Horna ożywiło nieco poczynania Team-Plastu KK Oleśnica w ataku, choć do odrobienia nadal pozostawało 7 punktów. Na 5 minut przed końcem spotkania trzykrotnie z linii rzutów wolnych trafił Bartłomiej Rodak i przewaga gości zmalała do zaledwie czterech oczek.
Chwilę później celny rzut za 3 punkty zaliczył Mikołaj Styczeń, ale w ataku nie mylili się również rywale. Na 180 sekund przed końcową syreną Maximus prowadził w Oleśnicy 80:75.
Nadzieję w serca kibiców wlał w samej końcówce Michał Zakrzewski, który trafił za trzy. Niestety to było za mało tego wieczora i goście zwycięstwa już sobie odebrać nie dali, wygrywając w oleśnickiej hali 85:79.