Agata Sułkowska jest młodą, utalentowaną i niesamowicie wrażliwą wiolonczelistką. Właśnie skończyła muzyczną szkołę średnią. Kocha to, co robi i ma zamiar nadal kształcić się w tym kierunku na Akademii Muzycznej. Za jej talentem idzie też determinacja – ma świetne oceny i fach w ręku. Jednak, żeby móc dalej się rozwijać w swojej pasji, potrzebuje...własnej wiolonczeli.
– Dyplomy i ukończone szkoły to wiele, ale Agata ma coś dużo ważniejszego – wielką pasję i marzenia – czytamy na Zrzutce, gdzie prowadzona jest zbiórka na wiolonczelę dla Agaty. – Ci, którzy ją znają, wiedzą, że niestraszne jej przeciwności – wychodzi im naprzeciw i pokonuje je! Agata nie miała nigdy własnego instrumentu. Do tej pory grała na wiolonczelach wypożyczanych ze szkoły, a następnie na instrumencie należącym do prof. dr hab. Urszuli Marciniec-Mazur, z którego mogła korzystać dzięki wielkiej uprzejmości Pani Profesor.
– Dzisiaj potrzebuje ona własnego instrumentu, którego kupno wiąże się z wydatkiem, niestety, przekraczającym jej możliwości. Ale! Czy nie po to właśnie człowiek spotyka człowieka na swojej drodze, żeby pomóc sobie nawzajem? Razem możemy realizować rzeczy, które dla pojedynczej osoby wydają się nieosiągalne – czytamy na Zrzutce.