REKLAMA

Takiej kultury politycznej dziś wielu brakuje

Katarzyna Kijakowska | Katarzyna Kijakowska
Takiej kultury politycznej dziś wielu brakuje
REKLAMA

Dzisiaj na oleśnickim cmentarzu pożegnaliśmy Henryka Bernackiego. Człowieka,  z którym „dziennikarsko” przegadałam wiele godzin. Życzliwy, sympatyczny, ale też polityczny wojownik, który nigdy nie bał się odważnie zabierać głosu i mówić tego, o czym inni myśleli.

Bo żeby mówić to, co się czuje trzeba mieć odwagę. A Henryk Bernacki ją miał. Pamiętam, gdy jako początkująca dziennikarka obserwowałam jego opozycyjne wystąpienia na sesjach rady miasta. Były mocne, ale nigdy nie bezczelne i aroganckie,  co dzisiaj nie jest niestety normą. Henryk Bernacki był politykiem, ale był przede wszystkim porządnym i dobrym człowiekiem. Takim go zapamiętam!

A te słowa o wieloletnim wiceburmistrzu Oleśnicy powinni zapamiętać ci, którzy dzisiaj parają się w naszym mieście polityką, a którzy nie mieli sposobności, by zobaczyć na jednej sali obrad, jaki poziom reprezentowali przed laty ich starsi koledzy. Dzisiejsze połajanki, pohukiwania, pożal się Boże wystąpienia, żeby tylko zaistnieć w mediach, a więc  w świadomości opinii publicznej, w wykonaniu wielu są marne i żałosne. Przed laty oleśniccy politycy też mocno się spierali, też przerzucali się na argumenty (no właśnie, argumenty, a nie frazesy), ale po zakończonej sesji czy po zamkniętym posiedzeniu komisji podawali sobie rękę i szli razem na papierosa. Byli po przeciwnej stronie politycznej barykady, ale pozostawali kulturalnymi, sympatyzującymi ze sobą ludźmi. Dzisiaj wielu nie podaje sobie ręki, zerka na siebie z niechęcią i patrzy jedynie, jak tu politycznemu przeciwnikowi „dać pięścią między oczy”. Ja tego nie kupuję. Nikt mnie nie przekona, że tak musi być. Nie, nie musi. Zróbmy wszystko, żeby brutalizacja życia społecznego przestała być normą.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA