– Decyzja zapadnie najpóźniej do połowy tego roku – mówił Krzysztof Golubiewski z PKP Nieruchomości, które zarządzają oleśnickim dworcem. Przyznał on, że w naszym mieście jest po raz pierwszy.
– Stan dworca jest zły i jak najszybciej powinniśmy podjąć strategiczne kroki w tej sprawie – powiedział, podkreślając, że jest zadowolony z rozmów z burmistrzem Oleśnicy i deklaracji miasta co do współpracy w tej kwestii.
Opcje są dwie. PKP wprowadzi oleśnicki dworzec na listę obiektów do remontu lub przekaże budynek miastu i to samorząd w porozumieniu z koleją zmodernizuje oleśnicką stację. Wiadomo, że byłby to koszt rzędu kilkunastu milionów złotych.
Miasto jest skłonne podjąć ten wysiłek. Jan Bronś, który podejmował z radnym Markiem Kamaszyło gościa z Warszawy, prezentował dworzec i mówił o planach jego przebudowy. Część budynku nadal zostałaby w gestii pasażerów.
Inne pomieszczenia zostałyby wykorzystane przez miasto. Samorząd przejąłby także wiatę tuż przy dworcu prowadzącą na perony. Same tory i perony nie objęłyby ani przejęcia przez miasto, ani remontu, gdyż jego właścicielem jest PKP PLK, inna kolejowa spółka.
Okazuje się też, że pod uwagę brana jest również kwestia wykorzystania nieczynnych terenów kolejowych przy stacji. – Rozważamy przeznaczenie je m.in. pod Mieszkania Plus – powiedział prezes PKP.