Feralnego popołudnia pan Adam wybrał się na spacer ze swoim jamnikiem. Pies-napastnik wybiegł z niezabezpieczonej posesji Na Podkowie, rzucając się na mężczyznę i jego pupila. – Odruchowo chwyciłem swojego psa na ręce, chcąc go ratować przed oprawcą. To był mieszaniec, na pewno pies należący do groźnej rasy – mówi pan Adam. – Szamotaliśmy się dobrych kilka minut, pies atakował mnie, gryzł, próbował dosięgnąć jamnika. Przybiegli jacyś ludzie, próbowali pomagać, ale było to bardzo trudne. Później ktoś wezwał policję.
Pan Adam trafił do szpitala. Spędził tam ostatni tydzeń, założono mu kilkanaście szwów. – Staram się o tym zapomnieć, choć wcale nie jest to łatwe. To było traumatyczne przeżycie i nawet nie chcę myśleć, co mogłoby się stać, gdyby obok tej posesji przechodziła kobieta lub dziecko. Nie byłoby szans na skuteczną obronę – mówi oleśnicki radny za naszym pośrednictwem apelując o rozsądek do właścicieli psów groźnej rasy. – Nikt mnie nie przekona do stwierdzeń, że pies wychowywał się z dziećmi, że nikomu nic wcześniej nie zrobił, więc nie trzeba się go obawiać albo trzymać odpowiednio zabezpieczonego – mówi. – Będąc właścicielem psa groźnej rasy trzeba być człowiekiem odpowiedzialnym, trzeba pewne sytuacje przewidywać.
Sprawą zajmuje się oleśnicka policja. – Wiemy o zdarzeniu, czekamy teraz na zeznania, które złoży u nas poszkodowany – mówi Aleksandra Pieprzycka z Komendy Powiatowej Policji w Oleśnicy. Policjantka dodaje, że postępowanie będzie prowadzone w sprawie niedopilnowania psa. Konsekwencje dla właściciela zwierzęcia mogą być dotkliwe, ponieważ przepisy związane z niedopilnowaniem są coraz surowsze.
Osoby, które nie zachowują środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, mogą zostać ukarane grzywną w wysokości 250 zł.
Jeszcze wyższą karę przewidziano za niedopilnowanie zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka. Jeśli właściciel lub opiekun np. groźnego psa trzyma go na nieogrodzonej posesji, pozostawia bez opieki w miejscu publicznym lub puszcza wolno podczas spacerów, co zagraża zdrowiu, a nawet życiu innych ludzi, może zostać ukarany ograniczeniem wolności, a nawet grzywną do 5000 zł.