„Pacjentka trafiła do szpitala w nocy, razem z nią przyjechała policja, prokurator był w kontakcie telefonicznym”
– To, co dzieje się wokół aborcji w naszym kraju, jest nie do końca w porządku wobec kobiet. I nie chodzi tylko o przepisy – stwierdziła w programie „Wstajesz i weekend” TVN24 oleśnicka ginekolożka Gizela Jagielska.
W piątek Sejm skierował do dalszych prac w komisji poselski projekt nowelizacji Kodeksu karnego. Zakłada on częściową dekryminalizację przerywania za zgodą kobiety jej ciąży oraz dekryminalizację pomocy w samodzielnej aborcji.
– Polskie przepisy w sprawie aborcji są jednymi z najbardziej restrykcyjnych w Europie – powiedziała na antenie TVN24 Gizela Jagielska. – To „nie w porządku”, że Polki, płacąc podatki, muszą pokonywać setki kilometrów w kraju lub najczęściej wyjeżdżając za granicę, by dokonać zabiegu, bądź też zamawiać tabletki aborcyjne za pośrednictwem różnych organizacji kobiecych.
Jagielska pytana o to, czy spotkała się z kobiecym dramatem w związku z dokonaniem zabiegu „poza systemem”, odpowiedziała:
– Całkiem niedawno miałam do czynienia z taką pacjentką, która została przywieziona przez pogotowie do naszego szpitala, która była po aborcji farmakologicznej dosyć później ciąży, około 20 tygodnia. Pacjentka ta trafiła do szpitala w nocy, razem z nią przyjechała policja, prokurator był w kontakcie telefonicznym z personelem placówki. – Ta pacjentka wyszła (stąd) z taką traumą, że ona będzie się leczyć z tego do końca życia. I to nie jest w porządku – stwierdziła Jagielska.
Oleśnicka lekarka przyznała, że liczba aborcji „pozasystemowych” w Polsce sięga 80 tysięcy. – Życzyłabym sobie, aby te wszystkie aborcje były w systemie, ponieważ wykonują je Polki i to nasze państwo powinno być odpowiedzialne za to, by udzielić nam pomocy w takiej sytuacji – zaznaczyła.
Jej zdaniem w projektach aborcyjnych muszą zostać zmienione zapisy w taki sposób, by rzeczywista obsługa kobiet, chcących dokonać zabiegu, stała się możliwa. – Za tym musi stać organizacja tak zwanej dostawy aborcji – stwierdziła, uściślając, że podobnie jak w innych państwach, „musiałyby powstać odpowiednie procedury, kliniki tak zwanych wczesnych ciąż, które by takie pacjentki zaopatrywały” – powiedziała. Jagielska dodała, że „uchwalenie samej ustawy nie jest wszystkim, trzeba pomyśleć o tym, w jaki sposób realnie należy to wprowadzić”.
źródło: www.tvn24.pl