Tegoroczna maturzystka, uczennica II LO w Oleśnicy, Laura Kwoczała napisała list otwarty do Rzecznika Praw Dziecka, Ma on związek z ostatnimi działaniami i wypowiedziami Mikołaja Pawlaka. Publikujemy jego treść.
Panie „Rzeczniku”,
zacznę pozytywnie – na początku pokładałam w Panu duże nadzieje. Łudziłam się, że mimo bycia nadanym z ramienia rządzących można godnie kontynuować działania swojego poprzednika, Marka Michalaka, dodając przy tym kolejne i wyznaczając nowe priorytety.
Zawiodłam się? Z pewnością.
Bardziej pasuje tutaj określenie “załamałam się”.
Podczas swojej kadencji znacznie obniżył Pan rangę urzędu, który przyszło Panu sprawować.
Ale to nie wszystko.
Dopuścił się Pan obrzydliwej dehumanizacji nieheteronormatywnej młodzieży oraz krzewienia fanatycznej, katolicko-konserwatywnej myśli, oddając się własnym przekonaniom w stu procentach. Ostatnie słowa o porównywaniu transpłciowości do efektu przemocy i manipulacji ze strony poznańskich edukatorów seksualnych okazały się być absurdem nie tylko dla mnie. Przekroczyły one wszelkie granice, także te wynikające z logicznego myślenia. Ciężko mi było słuchać tych słów wiedząc, że osoby z mojego otoczenia muszą się ukrywać przed lokalną społecznością czy nawet własnymi rodzicami w obawie o to, iż mogą paść ofiarami homofobii, transfobii czy ksenofobii pod każdą postacią.
To straszne, że te słowa są kroplą w morzu Pana “dokonań”. Niewiele osób zdaje sobie z nich sprawę. Postaram się więc przytoczyć inne, o których media dotychczas milczały, a które przytoczyłam wspólnie z moimi kolegami – Kamilem i Wiktorem ze Stowarzyszenia “Ostra Zieleń” – oraz Posłanką Urszulą Zielińską i Posłem Frankiem Sterczewskim na konferencji prasowej pod Sejmem 1 czerwca, w Dniu Dziecka. Co ciekawe, dzień wcześniej zostawiliśmy pod Pańskim biurem kilka kartonowych banerów potępiających pańskie zachowanie. Dosyć szybko zostały uprzątnięte, jednak mamy nadzieję, że dane było Panu zapoznać się z ich przekazem.
Wspólnie mówiliśmy tam o wielu bulwersujących kwestiach – między innymi, usunięciu ze strony Rzecznika Praw Dziecka informacji o dokonaniach jego poprzedników, braku publikacji raportu za rok 2018, poniżaniu młodzieży LGBTQ+, braku pomocy dla oddziałów psychiatrii dziecięcej, pouczaniu młodzieżowych aktywistek i aktywistów na rzecz klimatu, że szkoła jest ważniejsza. Przypieczętowaliśmy to świadectwem, które wspólnie zdecydowaliśmy się Panu wystawić. Jako młodzi, których praw miał Pan bronić.
Od tego czasu trochę się pozmieniało.
W Sejmie, gdy pochylono się nad sprawozdaniem z Pana działalności, wiele Posłanek oraz Posłów słusznie wytknęło Panu te same błędy, o których wspominaliśmy wcześniej. Ponadto, w raporcie znalazł Pan miejsce na wzmianki o ideologii, jaką stanowią dla Pana osoby nieheteronormatywne i krzewienie własnych, skrajnie prawicowych poglądów.
Wspólnie z moimi kolegami przed konferencją podjęliśmy się lektury tego raportu, ponieważ nie mamy w zwyczaju oceniać człowieka tylko ze strony medialnej. Mimo faktu, iż raport ten jest blisko o połowę krótszy od raportu Pana poprzednika, już na etapie publikacji go na rządowej stronie pojawiły się te ksenofobiczne fragmenty, o których wspomniano podczas posiedzenia.
Objął Pan także patronatem akcję firmy IKEA, która podjęła się udzielenia pomocy materialnej oddziałom psychiatrii dziecięcej. Pocieszające, szczególnie, gdy patrzymy na odebranie patronatu RPD podczas Pana kadencji dla konkursu, który najwidoczniej nie zgadzał się z Pańskimi poglądami.
Powołał Pan (kilka dni po liście wystosowanym przeze mnie oraz mojego kolegę, pozostawionym do dziś bez odpowiedzi) jednego z członków Komisji ds. Wyjaśniania Przestępstw na tle seksualnym wobec Małoletnich. Pomijając fakt, że mógł Pan to zrobić znacznie wcześniej, przypomnę, że wybór padł na Pana kolegę pod względem światopoglądowym – konserwatystę z Ordo Iuris, który zdążył zakwestionować to, czy walka z pedofilią jest tak naprawdę tym, czy ma być, czy może jednak walką z Kościołem Katolickim.
Zaczął Pan działać na rzecz zakazania “Tęczowych Piątków” w polskich szkołach i pociągnięcia placówek organizujących tę akcję do odpowiedzialności.
Nie zrobił Pan nic dla młodzieży nieheteronormatywnej, dla uczennic i uczniów, którzy zniknęli z systemu nauczania w trakcie przejścia na tryb zdalny spowodowany pandemią, dla maturzystek i maturzystów. Wysunął Pan absurdalną propozycję podwyższenia wszystkim uczącym się ocen o jeden stopień wzwyż, co jest szczytem ignorancji i niesprawiedliwości dla tych dzieci, które w szkole robią wszystko, aby uzyskiwać jak najwyższe stopnie. Bo taki mamy system edukacji w Polsce – ograniczający i przypominający wyścig szczurów niż dający szansę na rozwój.
Gdy tylko sobie myślę, ile młodych osób, które są skazane na ukrywanie swojej orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej ma dosyć przemocy, jaka spotyka je na co dzień, przez co popada w liczne zaburzenia lub okalecza się, chce mi się płakać. Nagonka ze strony Pana oraz Pańskich kolegów z rządu nie ma końca. Przyczynia się do tragedii młodzieży.
Ile krwi musicie mieć na rękach, aby się opamiętać?
Czekam na swoje osiemnaste urodziny, do których mam nieco ponad miesiąc, aby nie musieć czuć, że za ochronę moich praw opowiada osoba przyczyniająca się do ludzkich dramatów. Dramatów dzieci i młodzieży. Ale nawet wtedy nie będę ignorować tego, do czego Pan dopuścił podczas sprawowania swojego urzędu.
Z życzeniami empatii i akceptacji dla tych,
za których prawa Pan odpowiada,
Laura Kwoczała