Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór. Nożownik podszedł do małżeństwa, które stało na chodniku. Oboje otrzymali kilkanaście ciosów nożem (kobieta cios w okolicę piersi) . Ich stan od początku był określany jako bardzo ciężki.
Wczoraj odbyło się przesłuchanie podejrzanego mężczyzny w prokuraturze. Postawiono mu zarzuty usiłowania zabójstwa (dzisiaj ten zarzut został zapewne zmieniony na zarzut zabójstwa) oraz spowodowania poważnych uszkodzeń ciała.
Także w dniu wczorajszym przesłuchano Tomasza Ż., poszkodowanego mężczyznę, bo pozwalał na to stan jego zdrowia. Wiadomo, że feralnego wieczoru zatrzymany opluł samochód małżeństwa, po czym doszło do sprzeczki. Sprawca nie miał motywu, by zaatakować małżonków.
Od sprzeczki do zabójstwa
Podczas przesłuchania Norbert R. zeznał, że leczył się psychiatrycznie, ale to ma być jeszcze weryfikowane przez śledczych. Prokurator prowadzący śledztwo powołał biegłych do określenia jego stanu zdrowia.
Dzisiaj po wyjściu z sądu Norbert R. przekonywał dziennikarzy, że nie czuje się winny, a postawione mu zarzuty zostały źle sformułowane. Dlaczego miał przy sobie 10-centymetrowy nóż? Miał wyjaśniać, że nosił go przy sobie w obronie przed zwierzyną.