W związku z kolejnymi doniesieniami o zakażeniach koronawirusem, sanepid informuje, że nie stwierdzono zachorowań na terenie powiatu oleśnickiego - informuje oleśnickie starostwo.
– Póki co, nie mamy nadzoru epidemiologicznego nad żadną osobą – dodaje Urszula Kozioł, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Oleśnicy, która nie kryje, że były wątpliwości co do Japończyka, goszczącego na terenie naszego powiatu, lecz okazało się, że nie miał on żadnych objawów, wobec czego nie musiał być poddany kwarantannie, ani hospitalizacji.
– Trzeba wziąć pod uwagę, że przez pierwsze dwa tygodnie lutego obserwowaliśmy dużą dynamikę zachorowań na grypę – zaniepokojenie mieszkańców tłumaczy szefowa sanepidu.
Ale nie tylko w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej telefony się urywają. Mieszkańcy naszego regionu, którzy wrócili zza granicy, ze stref zagrożonych we Włoszech czy Austrii, dzwonią również do Powiatowego Zespołu Szpitali. – Dużo pacjentów cierpi na niewydolność oddechową z powodu obturacyjnej przewlekłej choroby płuc. Jeżeli na to nałoży się zwykła grypa, objawy są bardzo podobne do koronawirusa – tłumaczy dyrektor szpitala Krzysztof Wywrot. – Granica jest subtelna, dlatego potrzeba dużej wiedzy medycznej, żeby prawidłowo pacjenta zdiagnozować – potwierdza Urszula Kozioł. Zarówno ona, jak i Krzysztof Wywrot zwracają uwagę na pilną potrzebę przeszkolenia lekarzy w tej kwestii.
Kierowane przez nich placówki najczęściej są na tzw. pierwszej linii informacyjnej. – Zdarza się, że przez telefon musimy pacjenta zdiagnozować. Jeżeli ma gorączkę powyżej 38 st., narzeka na kaszel, duszności i problemy z oddychaniem, to naszym obowiązkiem jest kierować go do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. Koszarowej we Wrocławiu, na oddział chorób zakaźnych.
Czy tak wstępnie zdiagnozowany pacjent ma dojechać sam, komunikacją publiczną, czy też może liczyć na transport? W powiecie oleśnickim będzie mógł liczyć. – Zabezpieczymy środki na ten cel, dopóki w skali kraju nie będzie jednoznacznie określone, kto ma ponosić koszty związane z transportem – zapewnia starosta Jan Dżugaj.