Beata Kempa, powołując się na PAP, publikuje stanowisko ks. prof. Cisło w sprawie zbiórki plecaków i przyborów do szkoły, które zostały zebrane przez mieszkańców Sycowa.
– Na początku roku szkolnego dzieci z Syrii dostaną zebrane dla nich plecaki szkolne z wyposażeniem – pisze w swoim oświadczeniu duchowny. – Mieszkańcy Sycowa ufundowali plecaki wraz ze szkolnymi akcesoriami dla dzieci z ogarniętego działaniami wojennymi Aleppo w Syrii. W mediach pojawiły się nieprawdziwe informacje, jakoby plecaki nie zostały przekazane potrzebującym i niszczeją w magazynie.
-Nic takiego nie ma miejsca. Pragniemy podać do wiadomości, że 80 plecaków z wyposażeniem, które zostały ofiarowane przez mieszkańców Sycowa, zostało odtransportowanych przez firmę FairCargo na zlecenie Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie Polska do portu skąd wypłyną do Bejrutu, by drogą lądową dotrzeć do syryjskich uczniów – podkreśla ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor sekcji polskiej PKWP. Dodał, że w plecakach znalazły się przybory szkolne – piórniki, zeszyty, kredki czy długopisy. Dary trafią do uczniów w ogarniętym działaniami wojennymi syryjskim Aleppo. Tornistry zostały zebrane przez dzieci ze szkół podstawowych w Sycowie podczas akcji „Tornister dla Aleppo”.
-Na początku roku szkolnego dzieci z Syrii dostaną zebrane dla nich plecaki szkolne z wyposażeniem. Szukanie firmy transportowej , która poleci w rejony objęte działaniami wojennymi nie jest łatwe i trwało pewien czas – dodaje ks. prof. Cisło.
Przyznał, że znalezienie transportu, który by dostarczył przesyłkę w rejon świata ogarnięty wojną nie jest łatwe i trzeba czekać na okazję, by zebrane dary dotarły na miejsce bezpiecznie. Ks. prof. Cisło podkreślił, że plecaki były przechowywane w dobrych warunkach. Nie ma też powodu do obaw, że nie trafią do potrzebujących.