Dyskusję wywołała uchwała w sprawie zmian w statucie miasta. Rządzący miastem zaproponowali, by w tej kadencji w samorządzie funkcjonowało tylko pięć (zamiast siedmiu, red.) komisji stałych. Od tego swoją wypowiedź rozpoczął były burmistrza a obecnie radny Michał Kołaciński.
– Argumentując tę uchwałę mówicie o racjonalizacji i podajecie przykład tego, że pięć komisji będzie działać sprawniej – mówił Kołaciński. – Szafujecie również argumentem oszczędności, a uchwalając funkcję drugiego wiceprzewodniczącego rady sprawiacie, że miasto traci w tej kadencji 30 tys. zł.
Dalej Kołaciński podnosił, że mało wiarygodne jest posługiwanie się przez koalicję argumentem oszczędności, bo jedną ręką te oszczędności na stanowiskach dwóch przewodniczących i dwóch sekretarzy komisji rządzące ugrupowanie robi, a z drugiej strony wyodrębnia stanowisko naczelnika wydziału organizacyjnego. – A to w trakcie kadencji będzie kosztowało mieszkańców Oleśnicy około pół miliona złotych – spuentował
Na wypowiedź Michała Kołacińskiego najpierw zareagował Marek Czarnecki, potem Jan Bronś.- Rozumiem pana radnego, że najłatwiej zaczynać od pokazywania, że się nie oszczędza. Ja myślę, że o faktycznym oszczędzaniu i stanie finansów miasta zdecyduje rozpatrzenie budżetu – powiedział ten pierwszy.
Nowo wybrany burmistrz Oleśnicy na wstępie podkreślił natomiast, że nie zamierzał zabierać głosu.
– Gdyby pan radny Kołaciński nie pomylił pojęć i nie połączył jednych oszczędności z innymi wydatkami, nie robiłbym tego – powiedział burmistrz Jan Bronś. – Dam Państwu tylko jeden przykład. Robiąc w taki sposób, jak to zostało uczynione, remont Centrum Usług Społecznych gmina narażona jest nie na 10 czy 30 tys. wydatków rocznie czy kadencyjnie, ale na wydatki wielomilionowe.
Dalej Bronś stwierdził, że przez to, iż stary obiekt o złych warunkach izolacyjnych nie został docieplony gmina będzie ponosić wielomilionowe wydatki na jego utrzymanie. – Roczne ogrzewanie będzie wynosić ponad milion złotych, a całe wydatki na ten obiekt przekroczą 5,5 mln zł – powiedział. – A gdyby połączyć racjonalne wydawanie pieniędzy z wiedzą na temat infrastruktury nie doszłoby do takich sytuacji.
Na koniec wystąpienia Bronś zaapelował o racjonalną dyskusję. – To chyba najlepszy sposób, by mówić o racjonalizowaniu wydatków i jednoczesnym funkcjonowaniu gminy w przyszłości.