Brawurowy pościg zakończył się w stawie. Kierowca nie miał prawa jazdy

Nawet do 5 lat więzienia grozi 19-letniemu kierowcy opla, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Sprawca, który uciekał przed policyjnym pościgiem, łamał po drodze wszelkie możliwe przepisy ruchu drogowego i stwarzał poważne zagrożenie bezpieczeństwa. Swoją brawurową jazdę zakończył w niewielkim stawie. Policjanci z Twardogóry zatrzymali uciekiniera. Jak się szybko okazało, nie zatrzymał się do kontroli, bo nie nie miał uprawnień do kierowania.
W środę około godziny 22:30 w Twardogórze, policjanci zamierzali zatrzymać do kontroli drogowej kierującego oplem. Mundurowi włączyli sygnały uprzywilejowania – dźwiękowe i świetlne, na które kierowca nie zareagował. Przyspieszył i zaczął uciekać. Jechał z dużą prędkością wąskimi ulicami miasta, łamiąc po drodze wszelkie przepisy ruchu drogowego. Młody kierowca dojeżdżając do łuku jezdni nie zredukował prędkości i utracił panowanie nad samochodem. Wjechał w ogrodzenie przydrożnej posesji i zatrzymał się w niewielkim stawie.
Policjanci pomogli kierującemu wydostać się z rozbitego pojazdu. Na miejscu pojawiła się karetka i Straż Pożarna. Jak się okazało, 19-letni mężczyzna uciekał, bo nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy.
Mężczyzna odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, grozi mu do 5 lat więzienia. O jego dalszym losie zadecyduje wkrótce sąd.
Przypominamy, że od 1 czerwca 2017 r. niezatrzymanie się do kontroli jest przestępstwem. Kierowca uciekający przed policją musi liczyć się z karą od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Na uciekinierów sąd będzie też nakładał bezwzględny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów na okres od roku do 15 lat.