W Królewskiej Woli do przerwy pachniało sensacją, bo zajmująca dopiero 12. miejsce w tabeli Pogoń Syców prowadziła z Zenitem Międzybórz 1:2.
Wynik spotkania otworzył w 23. minucie Patryk Kluziak, który dał prowadzenie Zenitowi. Radość miejscowych nie trwała jednak zbyt długo, bo po dziesięciu minutach do wyrównania doprowadził Grzegorz Łosiak. Nie minęło kilka kolejnych minut, a Łosiak zdobył swoją drugą bramkę i na przerwę sycowska Pogoń schodziła prowadząc 1:2.
Po przerwie gospodarze szybko chcieli zniwelować straty. Ta sztuka udała im się już w 55. minucie spotkania, kiedy to Mierzwę pokonał Piotr Rybak. Swoich szans w kontrataku szukali też rywale. Po jednym z nich piłka uderzona przez zawodnika gości wylądowała jednak na poprzeczce miejscowych.
W odpowiedzi znów zaatakował Zenit. Bramkarz Pogoni wyszedł daleko na przedpole, ale strzał Karola Filipiaka nie znalazł drogi do bramki. W 80. minucie spotkania okazję wykorzystał Kuba Budzowski, ale sędzia uznał, że zawodnik Zenitu był na pozycji spalonej. W 83. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwięcej zimnej krwi w polu karnym rywali miał Sylwester Płoch, który precyzyjnym strzałem umieścił futbolówkę w bramce Pogoni. Nie minęło 5. minut a gospodarze po raz kolejny wykorzystali stały fragment gry. Tym razem po rzucie rożnym Budzowski ustalił wynik spotkania na 4:2.
Zenit tym zwycięstwem objął prowadzenie w grupie III wrocławskiej A-klasy.