Fani szczypiorniaka, którzy dziś zjawili się w hali OKR ATOL z całą pewnością nie żałują spędzonego czasu. W całym widowisku zabrakło jednak zwycięstwa gospodarzy, ponieważ to goście z Brzegu cieszyli się po końcowym gwizdku wygrywając 25:24.
Od samego początku rywalizacja w tym pojedynku była bardzo wyrównana, ale ze wskazaniem na gospodarzy. Przewaga wynosiła jedną lub dwie bramki, ale goście z Brzegu ciągle „byli w grze”. W szeregach gospodarzy dobre zawody rozgrywali Damian Gołąb, Mateusz Mąkosza, Jacek Pawłowski i Łukasz Kumejko. I to właśnie dzięki grze tej czwórki ekipa SPR SLV GROUP prowadziła do przerwy 14:11.
W drugiej odsłonie widać było, że coraz więcej argumentów w tym spotkaniu mają goście. Miejscowi pudłowali dogodne sytuacje, a piłkarze ręczni z Brzegu odrabiali straty. Skutecznie egzekwując także rzuty karne. W pewnym momencie ekipa SKS ORLIK Brzeg wyszła na swoje pierwsze prowadzenie 21:20, którego jak się potem okazało nie oddała już do końca. W szeregach oleśnickich szczypiornistów widać było nerwy i brak precyzji. Ich rzuty na bramkę lądowały na poprzeczce albo na słupku. W ostatniej minucie meczu szczypiorniści z Brzegu przy stanie 24:24 mieli rzut karny, który skutecznie zamienili na gola. Podopieczni Grzegorza Wosia, jeszcze w ostatnich sekundach meczu mogli doprowadzić do remisu, ale piłka po rzucie Mateusza Mąkoszy trafiła tylko w poprzeczkę. Najlepszymi strzelcami w tym meczu wśród gospodarzy byli Damian Gołąb – 6 i Łukasz Kumejko – 5.
Oleśniczanie tym samym po 3. kolejkach mają jedno zwycięstwo i dwie porażki w 2. lidze piłkarzy ręcznych mężczyzn. W najbliższy weekend ekipa Jacka Bolibrzucha jedzie do Komprachcic, a kolejny mecz w Oleśnicy rozegra 15 października z Moto-Jelczem Oława.