Znamy już rozstrzygnięcia piłkarskiej jesieni na boiskach A-klasy, ligi okręgowej i 4. ligi. Sprawdzamy dla kogo była to udana jesień.
Wielkie brawa należą się drużynie Widawy Bierutów. Świetna atmosfera w zespole, połączenie doświadczonych zawodników z młodszymi talentami, tej jesieni przyniosło znakomity efekt w postaci 2. miejsca w tabeli i tylko 2 punktów straty (Widawa 38) do Czarnych Jelcz Laskowice. Jeśli mielibyśmy szukać bohatera ekipy z Bierutowa, a także całej ligi, to z całą pewnością jest nim Sebastian Rachwał – autor 18 bramek, który jak mawiają piłkarze „co dotknął to wpadało”. Rachwał w minionych sezonach miał regularne problemy zdrowotne i zdaje się, że tym razem los oddał mu to co zabrał i mógł w pełni zaprezentować swoje niemałe możliwości. Krzysztof Bezak także w tej rundzie pokazał, że metryka dla niego nie ma znaczenia i wciąż jego wkład w drużynę nie pozostawia wątpliwości. Tym samym grający-prezes Marcin Walendzik i trener Piotr Przybył mogą być zadowoleni z efektów swojej pracy. Widawa jesienią wygrała 12 spotkań, zaliczyła 2 remisy i tylko ekipie z Jelcza-Laskowic udało się ograć bierutowian 3:2, 19 sierpnia. Słowa uznania dla całego, bierutowskiego kolektywu czekając na piłkarską wiosnę.
Z Bierutowa przenosimy się do Oleśnicy, gdzie Pogoń prowadzona przez Grzegorza Grafa zakończyła tę rundę na najniższym stopniu podium. „Tafu” przed sezonem podjął się bardzo trudnej misji, ponieważ bardzo ciężko było pozyskać nowych zawodników, którzy chcieliby reprezentować Pogoń na szczeblu A-klasy. Przyszli Arek Smyczyński, Kuba Kędzierski, Adrian Miodek i Adrian Sikora, Zadka, Sukhomlyn, Kucharski i Galik – i od tych zawodników wiele w tej rundzie zależało. Największym objawieniem okazał się natomiast 15-letni Maciej Gorczyca, który w wielu ważnych momentach, swoimi bramkami niespodziewanie okazywał się bohaterem drużyny. Graf, nie bał mu się zaufać co przekładało się na sukcesy drużyny. Ta runda to także bardzo udane mecze „Smyka”, który swoimi precyzyjnymi asystami robił wszystko, by koledzy zamieniali je bramki. W tym elemencie nie miał sobie równych. Pogoń w tej pierwszej części sezonu zdecydowanie postawiła na defensywę – tracąc 17 bramek, czyli tyle samo co przewodzący w tabeli Czarni Jelcz Laskowice. Mniej goli, bo 16 straciły tylko zespoły z Łoziny i Miłoszyc.
Owoce cierpliwości za swoją bardzo dobrą pracę zebrał za tę rundę także trener Dębu Dobroszyce Grzegorz Maliga. Dobroszyczanie, od początku sezonu prezentowali odważny i ofensywny styl, który mógł się podobać, czego dowodem były pierwsze 4 wysoko wygrane ligowe mecze. Szkoda, że Dąb na koniec rundy nieco spuścił z tonu, bo do 3. miejsca, gdzie jest Pogoń Oleśnica zabrakło tylko 5 punktów. Wiosną Dąb będzie ponownie groźny dla każdego.
Pozostałe zespoły, czyli Lotnik Twardogóra i Perła Węgrów, niczym spektakularnym tej jesieni nie zachwyciły. Obie ekipy na półmetku zajęły odpowiednio 11. i 12. miejsce w A-klasie.
Więcej kłopotów na głowie ma z całą pewnością trener Piotr Urycz, którego Pogoń Syców jesienią zdobyła zaledwie 11 „oczek” i tylko 14. miejsce. Wiosna dla sycowskiej drużyny będzie niezwykle wymagająca.
Czas na wizytę w lidze okręgowej, gdzie bardzo słabą rundę mają za sobą zawodnicy Wiwy Goszcz. „Meblowi” w 15. kolejkach zdołali uzbierać tylko 10 punktów, legitymując się na koniec rundy najgorszą linią defensywą w całej stawce – 66 straconych bramek i 11 porażek. Trzeba także podkreślić, że Wiwa zanotowała aż 9 meczów, gdzie rywale pokonywali zespół z Goszcza różnicą co najmniej 3 goli. Wobec tak dramatycznych wyników posadę musiał stracić trener Marcin Jurasik, a już po zakończeniu rundy jego stanowisko zajął Mariusz Niedbała, który ostatnio prowadził zespół rezerw Piasta Żmigród. Na osłodę można dodać, że solidnie mimo wszystko zaprezentował się tej jesieni w zespole Wiwy Goszcz, duet Kacper Głowieńkowski – Jakub Wojciechowski. Ta dwójka, razem dla teamu z Goszcza zdobyła 18 bramek i 5 asyst.
Podsumowanie rundy kończymy w Międzyborzu, gdzie Zenit jesień w 4. lidze zakończył na 13. miejscu. Grzegorz Kuświk i jego koledzy w tej pierwszej części sezonu zdobyli 21 punktów, odnosząc 6 zwycięstw, 3 remisy i notując 8 porażek. 30 listopada z funkcją trenera seniorów pożegnał się także Mariusz Bełkowski. Potencjał w zespole jak i aspiracje z całą pewnością są większe niż pokazuje to miejsce w tabeli. Wydaje się, że w Międzyborzu „coś się zacięło” po 4. kolejce, gdzie Zenit wygrał na boisku swój mecz 4:1, ale przez niedopatrzenie i niedopilnowanie zawodnika, który nie miał prawa w tym meczu wystąpić ze względu na regulamin rywale z Łomnicy dostali walkowera, a Zenit w kolejnych meczach prezentował się mocno średnio.
Kacper Korcik, Piotr Kotwa, Tomasz Karga, Filip Szczypkowski, wspomniany Kuświk czy Szymon Rusiecki, to nazwiska, które na wiosnę muszą udowodnić, że Zenit mimo iż jest beniaminkiem to ma zamiar na dłużej zagościć na tym szczeblu rozgrywek. Widać, że w klubie stawia się dużo na marketing, rozwijanie pozostałych grup młodzieżowych, powstała nawet sekcja dla dziewczynek, ekipę rezerw gra w A-klasie, na mecze przychodzą fani, a zatem ten projekt wciąż się rozwija i tego życzymy całej organizacji.