W 3. grupie wrocławskiej B-klasy nie ma już niepokonanych drużyn. W niedzielę passę 9. spotkań bez porażki Widawy Stradomia przerwała Akademia Piłkarska Oleśnica, która dzięki zwycięstwu lideruje w tabeli.
Oleśniczanie do meczu przystąpili bez kilku podstawowych zawodników w tym między innymi Kacpra Bartusiaka. Początek był dość nerwowy w wykonaniu gości. Mimo znacznego posiadania piłki zespół Rafała Kucharka nie był w stanie przedostać się pod pole karne rywali. Pierwsza klarowną sytuację w tym spotkaniu APO stworzyła sobie po długim zagraniu bramkarza Grzegorza Kubiszyna. Obrońcy Widawy minęli się z piłką i w sytuacji sam na sam z golkiperem gospodarzy stanął Karol Ratajczyk. Próbując lobować bramkarza wysuniętego w okolice 16 metra uderzył jednak niecelnie.
W 15. minucie worek z bramkami się jednak otworzył. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Macieja Olszaka na bramkę zamienił niezawodny Kuba Czerniawski który strzałem głową nie dał żadnych szans bramkarzowi Widawy. W miarę upływu czasu Akademicy mogli podwyższyć wynik, ale dwa strzały Karola Ratajczyka nie znalazły drogi do siatki rywali. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak było również w tym przypadku. Strata Jakuba Giedyka w okolicach 30 metra napędziła gospodarzy. Na skrzydle sfaulowany został Kamil Miś, a do rzutu wolnego podszedł sam poszkodowany. Uderzył piłkę w światło bramki, futbolówkę zdołał odbić Kubiszyn, ale nieszczęśliwie nastrzelił ją w swojego stopera i było 1:1.
Po tym golu Widawa dostała wiatru w żagle. W polu karnym gości zrobiło się groźnie gdy z ostrego kąta uderzał ponownie Miś. W 40. minucie APO mogło jednak skontrować rywali. Wiktor Krajewski otrzymał prostopadłą piłkę od Marcela Margoła, minął wychodzącego z bramki bramkarza i gdy wydawało się że zostało mu tylko dopełnić formalność uderzył w boczną siatkę.
W drugiej połowie przewaga gości zaczęła być jeszcze bardziej widoczna. Na prowadzenie APO wyszło w 60. minucie spotkania. Odbiór piłki w środku boiska, zagranie na prawą stronę do Wiktora Krajewskiego który zagrywa piłkę wzdłuż bramki do Sebastiana Żurka, a ten z kilku metrów nie myli się i strzela drugiego gola. Rywale chwilę później znów mogli odpowiedzieć, ale strzał Misia skutecznie zablokował rozgrywający bardzo dobre zawody Marcel Margoła.
W 66. minucie Akademicy wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Skutecznością znów błysnął Kuba Czerniawski. Końcówka meczu była dość chaotyczna ale oleśniczanom udało się dowieźć zwycięstwo i objąć pozycję lidera wrocławskiej B-klasy.
W kolejnym spotkaniu, 10 listopada o godzinie 14 APO zmierzy się u siebie z Iskrą Pasikurowice.
APO: Kubiszyn, Olszak, Konica, Kryczka, Margoła,Kosmala, Krajewski, Giedyk (60′ Kwiek), Żurek (80′ Sosiński), Czerniawski (93′ Białek), Ratajczyk.
Bramki: 15′ 0:1 Kuba Czerniawski asysta Maciej Olszak, 27′ 1:1 Łukasz Kryczka (bramka samobójcza), 60′ 1:2 Sebastian Żurek asysta Wiktor Krajewski, 66′ 1:3 Kuba Czerniawski asysta Łukasz Kryczka.