Ta kolejka zmagań w I lidze oldboj i formule 45+ okazała się zwycięska zarówno dla Pogoni Oleśnica oraz starszych kolegów z Widawy Bierutów.
Ekipa Pogoni w kategorii 35+ podejmowała w Węgrowie zespół Polaru Wrocław. Oleśniczanie do tego meczu przystępowali w okrojonym składzie i z tylko trzema rezerwowymi na ławce.
Już na początku meczu czujny Tomasz Idziorek uratował w sytuacji sam na sam swój zespół przed utratą bramki. Potem w odpowiedzi na bramkę rywali strzelał Marcin Kogut, ale tym razem golkiper gości przytomnie skrócił kąt i było wciąż 0:0. W kolejnym fragmencie meczu rzut wolny egzekwował Kogut, ale ponownie solidnie interweniował bramkarz Polaru. W drugą stronę akcję przeprowadzili wrocławianie, którzy wykorzystali zamieszanie w polu karnym Pogoni i zdobyli gola na 1:0. Po tym golu oleśnicki MKS rozpoczął frontalne ataki – Michalewski z rzutu wolnego, Tomasz Deszcz strzał w róg, Adrian Sikora w bramkarza, wreszcie Krzysztof Milewicz w poprzeczkę, ale przez całą pierwszą połowę szczęście sprzyjało defensywie z Wrocławia i to oni schodzili na przerwę z prowadzeniem.
Druga połowa w końcu lepiej zaczęła się dla ekipy z Oleśnicy. Z lewej strony zacentrował Paweł Piszczałka, Sikora odegrał do Michalewskiego, a „Misiu” sprytnie ” z dużego palca” strzelił pod poprzeczkę na 1:1. Pogoń poszła za ciosem. Znowu dośrodkowanie z lewej strony tym razem w wykonaniu Łukasza Mazgaja na głowę Tomasza Deszcza i ten drugi zdobył gola na 2:1. W tym momencie worek z bramkami się rozwiązał!
Ponowie do siatki trafił Deszcz, a po koronkowej akcji Koguta, futbolówkę do siatki skierował Cezary Grab. Dzieła zniszczenia dopełnił Tomasz Deszcz ustalając wynik na 5:1, zdobywając hat-tricka w tym meczu. Wynik meczu mógł być jeszcze wyższy, ale dwukrotnie świetnie po strzałach Sikory bronił bramkarz Polaru, który potrafił zatrzymać także strzał „Maziego. Prezent dla świeżego”pana młodego” Piotra Urycza jak najbardziej udany!
Pogoń jest obecnie na 3. miejscu po 5. kolejkach z dorobkiem 9 punktów.
Kolejne 3 punkty do kolekcji dołożyli oldboje Widawy Bierutów, którzy 2:1 pokonali Lotnik Wrocław. Najjaśniejszymi postaciami tej rywalizacji byli „Misiu” Michalewski i Waldemar Fornal. Ten pierwszy dwa razy idealnie obsłużył ostatnim podaniem kolegę, a ten drugi bez skrupułów pokonał wrocławskiego bramkarza.
Widawa mająca jeden mecz zaległy jest na pozycji wicelidera i ma na swoim koncie 12 punktów z najlepszą defensywą w stawce – 4 stracone gole.