Miesiąc temu wystartował kolejny sezon piłkarski naszych powiatowych zespołów. Występująca w A-klasie Pogoń Oleśnica, po zakończeniu rozgrywek 2024/2025 ma w planach wrócić do klasy okręgowej.
Przypominamy, że oleśnicki MKS już poprzedni sezon spędził w „Serie A”.
O awans było niezwykle trudno, ponieważ zarówno zespoły z Jelcza – Laskowic, a także z Bierutowa okazały się za mocne dla oleśnickiej drużyny.
Ci, którzy interesują się futbolem w Oleśnicy zdają sobie sprawę, że gdyby nie osoba trenera Grzegorza Grafa, to ta drużyna mogłaby w ogóle nie powstać! Arkadiusz Smyczyński, Jakub Kędzierski, Kacper Rogala, Sebastian Rachwał, wcześniej Łukasz Galik, czy wreszcie kapitan Adrian Miodek – to zawodnicy, którzy z racji wielkiego przywiązania do Pogoni Oleśnica i szacunku do Grafa, zdecydowali się do Pogoni wrócić, aby „ratować” sekcje seniorów. Obecny start „Pogoniarzy” jest bardzo udany . Po 4. kolejkach oleśnicka ekipa ma komplet 4 zwycięstw z bilansem bramek 14-6, ale zajmuje pozycję…wicelidera, bo jeszcze lepiej rozgrywki zaczął KS Łozina – także 12 punktów, ale bilans bramkowy, uwaga 22-1!
Zapytaliśmy samych zainteresowanych, co jest największą siłą Pogoni w tym sezonie, a także kto będzie największym rywalem, w walce o awans.
– Nie popadam na razie w mega optymizm, po prostu wygraliśmy 4. ligowe mecze z rzędu. Nasza silną stroną jest szeroka kadra co sprawia, że jest zdrowa rywalizacja na każdej pozycji. To dopiero początek sezonu, ale widać, że Łozina oraz Goszcz będą liczyć się w walce o awans. Natomiast pozytywnie zaskoczyła mnie drużyna z Gręboszyc. Na tę chwilę to czarny koń rozgrywek – przyznał po meczu trener Grzegorz Graf.
A co sądzi popularny „Smyku”? – Tak udało nam się wygrać pierwsze spotkania, ale jeszcze bardzo dużo pracy przed nami. Mamy dużą głębię składu i wydaje mi się, że to jest naszym największym atutem. Na tę chwilę jako drużyna staramy się myśleć tylko o następnym spotkaniu i nie pompujemy balonika chociaż rzeczą oczywistą jest fakt, że A klasa to nie jest miejsce dla Pogoni Oleśnica, ale jesteśmy gdzie jesteśmy i do każdego rywala podchodzimy z pokorą i szacunkiem. Jest kilka mocnych drużyn i nawet te teoretycznie słabsze potrafią sprawić niespodziankę, dlatego nie boimy się nikogo, ale z pełnym zaangażowaniem będziemy wychodzić na kolejne mecze. – zaznaczył Smyczyński.
Swoje zdanie wyraził także kapitan, Adrian Miodek. – Moim zdaniem mamy zgraną drużynę i mamy określony cel jakim jest awans. Duża jakość zawodników w zespole, która pozwala trenerowi na różne manewry. Atmosfera fajnie połączona przez starszych graczy i młodszych, wszyscy dobrze się dogadujemy i lubimy spędzać ze sobą czas. Naszym rywalem w walce o awans na pewno będzie spadkowicz z okręgówki, czyli Wiwa Goszcz. Na początku sezonu myślałem, że również Chrząstawa, ale na razie mają średni start, Łozina trochę zaskakuje, tak naprawdę ciężko coś powiedzieć po 4. kolejkach. Zobaczymy jak się sytuacja potoczy, a ja mam nadzieję, że my będziemy grali swoje i od zwycięstwa do zwycięstwa. – podkreśla „Miodar”.
Przed tym sezonem do Pogoni, wrócił także Sebstian Rachwał, który minione rozgrywki w barwach Widawy Bierutów, miał niezwykle udane, kiedy to regularnie siał postrach wśród bramkarzy rywali bierutowskiej ekipy. – To prawda, mamy dobry początek sezonu i komplet punktów. Mamy szeroką kadrę doszło teraz kilku już doświadczonych zawodników w połączeniu z młodzieżą myślę że może to być klucz w tym sezonie. Nie lubię rozmawiać o awansie na początku sezonu, jest on długi, a jak widać po pierwszych kolejkach niespodzianek będzie wiele, oczywiście jesteśmy uznawani za jednego z faworytów do awansu, stąd tym bardziej każdy mecz będzie dla nas ciężki, a kto może być naszym największym rywalem? Ciężko teraz powiedzieć, Wiwa Goszcz, Łozina, Bierutów, to zawsze uznane marki więc myślę, że te drużyny będą mocno walczyć do ostatniej kolejki – przyznał naszej redakcji Rachwał.
Nie wolno także zapominać o absolutnym objawieniu poprzednich rozgrywek, nie tylko Pogoni, ale i całej A-klasy. To nastoletni napastnik Maciej Gorczyca, który w poprzedniej kampanii zapisał na swoim koncie aż 37 bramek! A co najważniejsze – w obecnym sezonie, także od początku rozgrywek „bombarduje” bramkarzy gości!
Oprócz skutecznej postawy w lidze, ekipa ze stadionu im. Mirosława Mularczyka, bardzo dobrze radzi sobie także w Pucharze Polski. Natomiast 15 września o godzinie 11.00 czas na wielkie derby pomiędzy Pogonią, a Wiwą Goszcz już w lidze. Mecz także odbędzie się na obiekcie MKS-u.