Śląsk lepszy w starciu z Wrapmanią. Plaga kontuzji niszczy początek sezonu oleśnickich koszykarzy

Oleśniczanie po bardzo wyrównanym pojedynku, przegrali na własnym parkiecie z wrocławskim Śląskiem 73:82, w ramach 2. kolejki gier, 2.ligi koszykarzy mężczyzn w grupie D. Po raz kolejny brawa dla oleśnickiej publiki, która dumnie dopingowała swoich ulubieńców. Niestety, do grona kontuzjowanych Piaseckiego i Bartkowiaka, już na początku starcia ze Śląskiem dołączył Kacper Kwiatkowski.
Mimo tylu osłabień, a także potrzeby czasu na adaptację nowych zawodników, ekipa trenera Marcina Stacha walczyła bardzo dzielnie. W przekroju całego spotkania wrocławianie wygrali wszystkie kwarty, jednak zespół Wrapmanii cały czas był blisko rywali o czym świadczą wyniki każdej „ćwiartki” – 15:16, 19:24, 15:16, 24:26.
Jak przystało na kapitana, Michał Zakrzewski dwoił się i troił w tej rywalizacji występując zarówno na pozycji silnego oraz niskiego skrzydłowego. Uzbierał w tym spotkaniu 19 punktów, na skuteczności 44% za 2 oraz 40 % za 3 punkty. „Swoje” wrzucił także Łukasz Horn, który tej soboty zapisał na swoim koncie 16 punktów, trafiając 3 na 6 za 3 punkty. Z nowych graczy najlepiej punktował Konrad Październy – autor 8 punktów.
Oleśniczanom na przestrzeni całego meczu, w sytuacjach stykowych brakowało więcej spokoju, a także centymetrów pod koszem. Zespół trenera Jacka Krzykały wygrał walkę na tablicy stosunkiem 43:37. Wrocławianie zagrali też na zdecydowanie lepszej skuteczności – 55% z gry, przy 37 % Wrapmanii.
Teraz przed zespołem z Oleśnicy, kolejny mecz domowy. W sobotę ponownie o godzinie 18.00, nasi koszykarze zagrają z Obrą Kościan, która także ma na swoim koncie 2 porażki.
Pomeczowym komentarzem podzielił się z nami trener gospodarzy, Marcin Stach
– Mamy w drużynie jeden wielki szpital. Od 3 tygodni nie jesteśmy w stanie przeprowadzić treningu na konkretnych pozycjach, tak jak to powinno wyglądać i tak jak ja bym to widział. Dawid kontuzja, Jarek kontuzja, dopiero co wrócił po urazie Karol Wiśniewski, to jeszcze dziś wypadł Kacper. Z problemami zdrowotnymi grają też inni zawodnicy, więc naprawdę nie jest to komfortowe. – przyznał szkoleniowiec gospodarzy
A o samym meczu mówił tak . – Śląsk to zdecydowanie najlepsza drużyna młodzieżowa w naszej grupie. Pokazali odpowiednią jakość. My po tej sromotnej porażce w Kątach Wrocławskich pokazaliśmy, że trzeba się otrząsnąć, aby taki mecz już się nie powtórzył i zagraliśmy dobrą koszykówkę. Niestety, miejscami brakuje nam ogrania na danych pozycjach, a ja tym samym muszę rotować i stąd biorą się pewne niedokładności – dodał Marcin Stach.
Na zakończenie coach Wrapmanii KK Oleśnica odniósł się do nastrojów panujących w zespole. – Nie chciałbym popadać w jakieś stany depresyjne jeśli chodzi o drużynę, bo jestem przekonany, że jeśli wrócą kluczowi zawodnicy, to te treningi i mecze będą wyglądać zupełnie inaczej. Znam tych zawodników i ich potencjał. W obecnej sytuacji, jaką mamy musimy wspinać się na wyżyny swoich umiejętności i takie mecze wygrywać. Wielkie brawa dla naszych fanów, za wspaniałą frekwencję. Wielka szkoda, że tego meczu ” nie dowieźliśmy” – podsumował Marcin Stach, trener i prezes Wrapmanii KK Oleśnica.