Ależ to były emocje! Indywidualne popisy, kluczowe rzuty z dystansu i chłodna głowa w samej końcówce zawodów. Zespół Piotra Gliniaka wygrał w Ostrowie Wielkopolskim z ekipą Nabzdyk BM Slam 81:79 i wskoczył na 6. pozycję w tabeli II ligi koszykarzy mężczyzn grupy D.
Atmosfera w drużynie Team-Plastu nie była zbyt rewelacyjna przed sobotnią potyczką. Wciąż w pamięci była świeża frustracja i złość po porażce z Nysą w środku tygodnia, a początek meczu w Ostrowie Wielkopolskim zwiastował „replay” z środy, bo ekipa gospodarzy już po pierwszej kwarcie prowadziła 25:17. Dodatkowo zespół z Oleśnicy musiał sobie w tym meczu radzić bez kontuzjowanego kapitana Michała Zakrzewskiego. W drugiej kwarcie jednak klub Marcina Stacha zaczął dociskać rywali i udało się nie tylko odrobić straty z pierwszych 10 minut, ale nawet wyjść na prowadzenie i po 2 kwartach nasi koszykarze schodzili z wynikiem 44:39.
W trzeciej kwarcie oba zespoły starały się niwelować przewagi przeciwnika i w tej minimalnie lepsi okazali się ostrowianie, którzy wygrali ten fragment 17:15. I jak się potem okazało, to ostatnia ćwiartka dostarczyła fanom zgromadzonym w Szkole Podstawowej nr 2 przy ulicy Wrocławskiej 51 najwięcej emocji. Do samego końca nikt nie odpuszczał i prowadzenie zmieniało się nieustannie.
Przy stanie 79:77 dla gospodarzy, Bartłomiej Rodak miał dwa rzuty wolne, które skutecznie wyegzekwował. Następnie oleśniczanie nie trafili za dwa punkty, ale piłkę zebrał Karol Wiśniewski, oddał ją do Rodaka, a combo-guard zespołu z Oleśnicy trafił kluczowy rzut i to Piotr Gliniak wraz ze swoim teamem mógł cieszyć się z niezwykle istotnego zwycięstwa – przede wszystkim pod względem mentalnym, bo ciśnienie przed meczem było naprawdę spore.
– Bardzo ważne wygrana, która mam nadzieję, będzie skutkować dobrą grą na przyszłość. W świetnej dyspozycji był dzisiaj Mikołaj Styczeń, do formy strzeleckiej wrócił Łukasz Horn, który trafił 3 trójki w ważnych momentach i oczywiście Dawid Piasecki, który w końcowych fragmentach meczu także trafił dwa bardzo ważne rzuty za 3 – przyznał po meczu opiekun gości.
Najjaśniejszą postacią tych zawodów bez wątpienia był Mikołaj Styczeń, autor aż 29 punktów, który zagrał na skuteczności 76% za w rzutach za 2, 6/7 z rzutów wolnych dokładając do tego 4 zbiórki i 3 przechwyty. – Jeśli chodzi o takie mecze, jestem przekonany, że mogą się one niezwykle podobać publiczności, takie mecze najwięcej uczą, a także najbardziej cieszą. Przede wszystkim gratuluję wygranej całemu zespołowi, bo każdy był skupiony na jednym i tym samym celu. Każdy dołożył cegiełkę od siebie, co pozwoliło wygrać to niezwykle zacięte spotkanie. Myślę, że głównym czynnikiem było to, że umieliśmy zachować zimną głowę w ważnych momentach i być skupionym na tym co chce nam przekazać trener Gliniak. – zdradził nam bohater spotkania.
To był też bardzo ważny mecz dla Dawida Piaseckiego, którego ostatnie statystyki nie powalały, ale tym razem znów pokazał klasą. „Piasek” zdobył 20 punktów, 3/9 w rzutach za 3, zebrał także 5 piłek i zanotował i 3 przechwyty. – Wygrana jest bardzo budująca, zwłaszcza jeśli widzimy, że każdy z nas odrobił zadanie domowe celująco! Po wielu spotkaniach, rozmowach grupowych oraz indywidualnych, każdy z nas miał sporo do przepracowania sam ze sobą, przemyślenia pewnych kwestii. Jak widać po zwycięstwie było nam to potrzebne. Mecz pełen emocji, to się z pewnością świetnie oglądało! Dla nas – zawodników mecz pełen walki, walki dosłownie do samego końca, co przełożyło się na pozytywny wynik. Oby tak dalej, trzymajcie kciuki! – nie krył zadowolenia po tym rezultacie Dawid Piasecki.
Na zakończenie dodajmy, że wspominana wcześniej dwójka Horn-Rodak mecz zakończyła z dorobkiem 24 „oczek”. Team-Plast KK Oleśnica nie zwalnia tempa, bo i nie ma zbytnio czasu na odpoczynek. Już 27 listopada we Wrocławiu, w hali WKK Sport Center nasi koszykarze zagrają z zespołem WKK II Wrocław.