Były ogromne emocje, dramaturgia, decydujące rzuty, ale i zimna krew. Oleśniczanie potrzebowali dogrywki, aby ostatecznie pokonać Śląsk 93:90 i zrewanżować się za porażkę z 1. kolejki sezonu.
To był ostatni mecz w roku kalendarzowym 2021 w wykonaniu Team-Plast KK Oleśnica. Ci, którzy zdecydowali się spędzić środowy wieczór w hali OKR ATOL lub śledzili transmisję online, na pewno nie żałowali tego czasu!
Jednak tak dramatycznych wydarzeń nie zwiastowały pierwsze dwie kwarty tej rywalizacji. Wrocławianie prowadzeni przez legendarnego Jacka Krzykałę grali bardzo konsekwentnie i skutecznie – świetnie zbierali z tablic, a przede wszystkim dosłownie miażdżyli w rzutach z dystansu oleśnickich koszykarzy i po pierwszych 20 minutach prowadzili 42:35. Podopiecznym trenera Piotra Gliniaka ciągle czegoś brakowało, kiedy wydawało się , że już zbliżają się do graczy Śląska, to popełniali głupie straty, lub nie trafiali z prostych pozycji i goście znowu „odjeżdżali” z wynikiem.
W końcu coraz więcej na siebie brał Dawid Piasecki – dużo wjazdów pod kosz, gry na faul, a także odważnych rzutów z dystansu, pozwalało trzymać KK wciąż „w grze” w tym meczu, ale po 3 kwarcie wciąż mieliśmy prowadzenie ekipy ze stolicy Dolnego Śląska 64:56. Ostatnia kwarta to już ogromna determinacja naszych koszykarzy, bardzo ciasny defense i dzięki temu udało się wymuszać straty rywali. Ważne punkty dawał naszej ekipie Mateusz Groń, punktowali także Bartosz Kosior czy Karol Kruczała, swoje dokładał także kapitan Michał Zakrzewski, przebudzenie nastąpiło także u Bartka Rodaka, który wcześniej rozgrywał naprawdę kiepskie zawody. Im bliżej było końcowego gwizdka tym obserwowaliśmy większą nerwówkę – ale mylili się także wrocławianie. Na 3 sekundy przed końcem meczu Śląsk miał dwa punkty przewagi, a Dawid Piasecki został faulowany i miał dwa rzuty wolne. Zachował chłodną głowę, oba rzuty trafił i mieliśmy dogrywkę!
Niesieni dopingiem gracze klubu Marcina Stacha sprowokowali wrocławskich rywali do takiej „brudnej”gry często na pograniczu faulu. Trafiali Piasecki z linii rzutów osobistych, trafiał Rodak, znów w dogrywce energii dodawał kapitan Zakrzewski. Koszykarze Piotra Gliniaka na kilkadziesiąt sekund do zakończenia dogrywki zbudowali przewagę celnym lay-upem Bartka Rodaka i prowadzili 93:90, czego nie oddali już do końca rywalizacji i po świetnym, pełnym zaangażowania i poświęcenia meczu zakończyli ten rok zwycięstwem. Trudno było dziś szukać jednego bohatera tego widowiska,bo na ogromne brawa zasługuje cały team, jednak Dawid Piasecki, który zdobył w całym meczu 25 punktów swoim występem sprawił fanom idealny prezent na święta.
Team-Plast KK Oleśnica wróci do rozgrywek już 8 stycznia. Rywalem będzie mocny zespół KS Kosz Pleszew, który w Oleśnicy okazał się lepszy od oleśnickich zawodników.