Komendant chce, żeby miasto zatrudniło ludzi i kupiło dodatkowe kamery [ZDJĘCIA]
Radni miejscy spotkali się dzisiaj z komendantem Robertem Froniem. Rozmawiano na temat funkcjonowania miejskiego monitoringu.
Robert Froń przypomniał radnym, jak funkcjonuje obecnie monitoring. Jego obsługą zajmują się obecnie pracownicy policyjnej recepcji, którzy pracują od poniedziałku do piątku od 6 do 22. – I nie zawsze mogą się przyglądać obrazom z kamery, bo zajmują się również obsługą petentów – mówił szef powiatowej policji, wnioskując do miasta o zatrudnienie dodatkowych pracowników. – Na pewno polepszyłoby to kontrolę tego, co pokazuje kamera – przekonywał.
Przedstawiciele policji mówili też o konieczności umieszczenia dodatkowych kamer. – Głównie na drogach dojazdowych do miasta, bo najczęściej przestępstw dopuszczają się osoby przyjezdne, a przy drodze numer osiem, czy przy wylocie na drogę ekspresową S 8 nie mamy żadnego urządzenia – mówił Grzegorz Krawczyk, naczelnik wydziału prewencji.
Radnych interesował sposób zatrudnienia pracowników. – Musieliby być to pracownicy zatrudnieni na trzy zmiany – podnosił Marek Czarnecki. Komendant się z tym stwierdzeniem zgodził, ale dodał także, iż większość przestępstw ma miejsce w ciągu dnia i być może trzyzmianowy system nie byłby konieczny.
Na przestrzeni czterech lat miasto wydało na utrzymanie systemu 200 tys. zł. – Lokalizacja kamer zawsze była uzgadniana z policją – mówił naczelnik wydziału architektury Leszek Goliński.







