Publikujemy apel najbliższych Moniki Sikory z Bierutowa.
W jednej chwili, nasze spokojne i poukładane życie, zostało brutalnie zburzone. Do dziś walczymy, by Monika wróciła do nas, do swoich pasji, rodziny, przyjaciół. Zapowiada się długa walka, ale zrobimy wszystko, by pomóc jej ją wygrać! Pomożecie?
Do pełni szczęścia brakowało nam tak naprawdę tylko upragnionego dziecka. Wbrew początkowym oczekiwaniom i towarzyszącym optymizmie, zajście w ciążę okazało się jednak nie lada wyzwaniem. To mocno odbiło się na psychice mojej żony. Jednak nie poddaliśmy się, rozpoczęliśmy badania i w konsekwencji leczenie, które miało nam pomóc spełnić marzenie.
W przypadku Moniki lekarz zalecił leczenie farmakologiczne, polegające na przyjmowaniu antykoncepcji, aby ustabilizować wyniki. Był to wymóg, żebyśmy mogli ponownie zacząć starać się o dziecko. Wszystko wskazywało, że jesteśmy na dobrej drodze, jednak nagle sytuacja zaczęła się komplikować.
W organizmie żony został wykryty zator płucny typu jeździec. Ta informacja nami wstrząsnęła… Jak się okazało, jest to najpoważniejszy typ zatoru, jaki może spotkać człowieka. Rokowania były bardzo niepokojące. Na szczęście dzięki szybkiemu zdiagnozowaniu i decyzji o operacji, Monika nadal jest ze mną…
Niestety po operacji pojawiły się komplikacje. Żona została podpięta pod respirator, który utrzymywał ją przy życiu. Informacje płynące od lekarzy były druzgocące. Nie dawano jej praktycznie żadnych szans na powrót do zdrowia. Tomograf głowy wykazał, że mózg jest niedotleniony i poważnie uszkodzony. Scenariusze były dwa: albo Monika skończy jako osoba wymagająca całkowitej opieki i uzależniona od innych, albo nie przeżyje…
Zdarzył się CUD, w który nie mogli uwierzyć nawet lekarze. Moja żona się obudziła i oddycha samodzielnie. Ma jednak sparaliżowaną całą lewą stronę ciała i zaniki pamięci… Aby stwierdzić, jak duże spustoszenie spowodowała choroba, wymagane są dalsze badania i rehabilitacja rozpoczęta zaraz po wyjściu ze szpitala.
Błagamy o pomoc… Pragniemy, by Monika mogła jak najszybciej wyjść ze szpitala, wrócić do nas i rozpocząć leczenie i rehabilitację. Wierzę, że Wasza pomoc może zdziałać cuda. Jesteście nam bardzo potrzebni!
Mąż i najbliżsi Moniki