Spór o bronę na Bramie Wrocławskiej. Konserwator zabytków zabiera głos
Remigiusz Szczuraszek, który był pomysłodawcą ulokowania brony na Bramie Wrocławskiej, napisał do Dolnośląskiego Konserwatora Zabytków. Chciał poznać jego stanowisko w tej sprawie. I poznał.
Przypomnijmy, że montaż brony to zwycięski projekt jednej z edycji Oleśnickiego Budżetu Obywatelskiego. W 2021 roku została ona zamontowana, ale pojawiły się krytyczne głosy i co do jej kształtu, i stanu technicznego po kilku miesiącach od umiejscowienia na bramie. Remigiusz Szczuraszek, który zgłosił projekt do OBO, postanowił zasięgnąć opinii konserwatora zabytków w tej sprawie.
– Dowiedziałem się, że ze względu na brak historycznych źródeł ukazujących bronę, DWKZ postanowił stworzyć – jak to pisze; „umowne” dopełnienie dawnego wyglądu Bramy Wrocławskiej tak, aby brona nie sprawiała imitacji – wyjaśnia mieszkaniec Oleśnicy. – Mało tego – ze względu na to, że na naszej Bramie nie dało rady zrobić rekonstrukcji (przez brak wspomnianych źródeł) to stworzono swoisty „cytat” architektoniczny sugerujący hipotetyczny dawny wygląd tego obiektu (sic!).
– DWKZ informuje mnie, że stworzenie ozdobnej formy mogłoby stanowić sugestię autentyczności, co miałoby charakter historycznego przekłamania, dlatego streszczając pismo – stworzono kratkę nie dbając o szczegóły mechanizmu czy detali – pisze Remigiusz Szczuraszek.
– Logika mi podpowiadała, że stworzenie normalnej brony to „pan pikuś” bez żadnych komplikacji. Mamy bramę miejską? Mamy. Była zamykana? Była. Jest pozostałość sugerująca rozmieszczenie kraty? Jest. To, czego chcieć więcej i gdzie tu problem? – zastanawia się oleśniczanin. – Ano niestety biurokracja tworzy nam takie absurdy absurdów i powstaje m.in. pismo tego typu, z którego wynika, że w imię straży nad poprawnością historyczną, nie możemy stworzyć normalnej kraty bronnej…tylko „pergolę”. Gdzie tu sens? Chroń Panie Boże przed imitacją brony, gdyż to zakłamanie historyczne, ale kratkę ni wypiął, ni przypiął z dziwnymi łańcuszkami za nią już powiesić można. Nie ważne, że to „coś”(bo nie wiem już czym to jest i jak to nazwać, gdyż broną jednak nie jest) – kole w oczy ze względu na brak detali i mizerię wykonania, ale grunt, że nie jest przekłamaniem historycznym… Co jeszcze ciekawsze; szpiczasty dach znajdujący się na naszej wieży jest nowotworem lat 50. i jest czystym przykładem przekłamania historycznego. Nigdy Brama Wrocławska nie posiadała takiego dachu, ale jakoś w imię poprawności historycznej rozbierać go nikt nie zamierza – komentuje odpowiedź pomysłodawca umieszczenia brony na Bramie Wrocławskiej.
– Najważniejsze, że za wygląd tej kraty nie odpowiada tylko DWKZ a też nasz Urząd Miasta, gdyż jak pisze Pan Konserwator „wygląd i charakter planowanej brony był konsultowany na miejscu z przedstawicielami Urzędu Miasta Oleśnica, przed zleceniem prac projektowych”, czyli Miasto miało wpływ na wygląd brony i mogło postarać się o sensowniejszy wygląd, ale z niewiadomych przyczyn tego nie zrobiło – mówi Remigiusz Szczuraszek. – Za to zgoniło za jakość na wykonawcę, ten na Konserwatora Zabytków, a Konserwator teraz na Urząd Miasta i tadaaam! Mamy „chowanego po oleśnicku”! Więc drogi Urzędzie „pobite gary!” DWKZ zdradził twoją „kryjówkę” i teraz ty kryjesz!
– Być może ja zwykły Kowalski nie jestem na tyle obeznany w świecie konserwatorskim, biurokratycznym, by pojąć taką sytuację. Może nieco porwałem się z motyką na słońce? – zastanawia się. – Wyolbrzymiam? Cóż, jak źle to pojąłem to mnie poprawcie, gdyż i na błędach człowiek się uczy. Postaram się już nie zawracać Wam głowy tą broną… kratką… dopełnieniem wyglądu… cytatem… Pergolą… tym czymś.