Prezes Jarosław Kaczyński pojawił się dzisiaj na spotkaniu z działaczami swojej partii w oleśnickim zamku.
Spotkanie miało zamknięty charakter, a do zamku można było wejść tylko za okazaniem wejściówki. Każdy uczestnik był szczegółowo kontrolowany, a w sali rycerskiej i w sali pod słoniem w wytyczonych miejscach usadowiono działaczy z regionu wrocławskiego. Na specjalnie przygotowanej scenie na prezesa Kaczyńskiego czekali strażacy i zespół ludowy. Dzieci witały go chlebem, a głównym organizatorem spotkania był poseł Paweł Hreniak. Wraz z nim w Oleśnicy pojawili się marszałek Sejmu Elżbieta Witek, europarlamentarzyści Anna Zalewska, Ryszard Czarnecki i posłowie Mirosława Stachowiak-Różecka i Jacek Świat.
O czym mówił Jarosław Kaczyński w Oleśnicy? O inflacji, opozycji, reparacjach, wojnie w Ukrainie. – Musimy zrobić wszystko, aby zatrzymać Rosję, bo będzie tak, jak mówił mój świętej pamięci brat, że kolejnym krajem będzie Polska – podkreślał i apelował o czynny udział w kampanii wyborczej, a potem w wyborach.
– Wszystko, co zrobiliśmy w ostatnich latach dla Polski będzie kontynuowane, a czego nie zrobiliśmy jak np. służba zdrowia zrealizujemy. To wszystko, co mówię, będzie częścią przyszłości, ale tylko wtedy kiedy wygramy wybory w 2023 roku, my możemy wygrać, tylko że potrzebna jest praca, trzeba mówić i walczyć z tym gigantycznym kłamstwem. Apeluję do wszystkich, którzy nas popierają, aby stworzyć korpus ochrony wyborów – mówił prezes – Jeśli my wygramy, wygra Polska.
Kaczyński nie pominął w swoich wypowiedziach także Donalda Tuska. Mówił o patriotach i o tych, którzy na siłę próbują się nawracać. – Jestem człowiekiem wierzącym i praktykującym, dlatego wiem, że nawet na łożu śmierci można się nawrócić i prosić o przebaczenie grzechów, ale w niektóre takie próby nawracania trudno uwierzyć – mówił.
Potem pojawiły się pytania m.in. w sprawie Oleśnicy. – Czy podoba się Panu Oleśnica? – padło pytanie z sali. – To piękne, historyczne miasto – przyznał prezes. – Widzę, że jest tutaj pomysł na to, jak pogodzić zabytkowe budynki i te nowe, które przypominają stare – mówił.
Uczestników interesowała także kwestia reparacji. – Niedługo wystosujemy do Niemiec notę w tej sprawie. To rozpocznie cały proces – mówił, podkreślając, że pieniądze na pewno nie spłyną do Polski od razu. – To potrwa, ale osiągniemy cel – mówił. – Niemcy uznały się za państwo moralne. To tak, jakbym ja się uznał za koszykarza – zażartował prezes.
Już przed zamkiem na Kaczyńskiego czekali przeciwnicy PiS. Kilkadziesiąt osób było szczelnie otoczonych przez liczny kordon policji, którym zawiadywał komendant Robert Fryt. – Wstyd, wstyd – krzyczeli przeciwnicy partii Kaczyńskiego w stronę osób, które opuszczały zamek. – Chodźcie do nas, nie bójcie się!
Prezes Kaczyński wyjechał z zamku kilkanaście minut po spotkaniu. – Wypier…, będziesz siedział – krzyczeli jego przeciwnicy.
Tłumy przed zamkiem czekają na Kaczyńskiego. Interwencje policji [ZDJĘCIA]