Wczoraj odbyły się konsultacje społeczne w sprawie zagospodarowania Parku Kolejarzy Oleśnickich. Do propozycji projektantów i ZBK odniósł się Mirosław Płaczkowski z Polski 2050.
– Jako Polska 2050 zabieramy głos w sprawach ważnych dla mieszkańców i tam, gdzie wydawane są mieszkańców, czyli nasze pieniądze – pisze Płaczkowski w komentarzu przesłanym do naszej redakcji. – W konsultacjach dotyczących przyszłego wyglądu zmodernizowanego Parku Kolejarzy Oleśnickich oprócz przedstawicieli miasta wzięło udział sześć osób m.in. Mirosław Płaczkowski i Rafał Zahorski z Polski 2050, bardzo sympatyczna para młodych ludzi również zgłaszająca uwagi, mieszkaniec w średnim wieku oraz radny miejski Paweł Bielański.
– Konsultacje dotyczyły gotowych planów modernizacji natomiast samej potrzeby modernizacji parku nikt z mieszkańcami nie konsultował – przypomina lider Polski 2050. – Konsultowany był natomiast pomysł instalacji Żurawia Wodnego i tablic upamiętniających pierwszych kolejarzy, który kosztować miał 150 tysięcy złotych i w głosowaniu do Oleśnickiego Budżetu Obywatelskiego przepadł zdobywając jedynie 25 głosów.
– Oleśniczanie nie wybrali, a władza realizuje mimo wszystko. Oleśnico witaj w latach 70. – mówi.
– Polska 2050 jest przeciwna modernizacji miejsca, które co prawda nie jest w stanie doskonałym, ale też nie jest w tragicznym i uważamy, że Oleśnica w obecnej sytuacji gospodarczej ma większe potrzeby niż lifting parku. Lecz kto bogatemu zabroni? – pyta retorycznie. – Lifting pewnie zostanie zrobiony wbrew zdrowemu rozsądkowi i zostanie na to wydane nasze kilkaset tysięcy złotych (kosztu jeszcze nie znamy) i to w czasach kiedy włodarze miast na całym świecie zalecają oszczędności.
Dalej Mirosław Płaczkowski wyjaśnia:
Złożyliśmy więc swoje uwagi do projektów. Od Pani projektant dowiedzieliśmy się że nie zostaną z Parku wycięte żadne drzewa a oznaczone na planie miejsce pod „nasadzenia kompensacyjne” jest przeznaczone jedynie na tradycyjne propagandowe sadzenie drzew przez miasto. Czyli nic się nie zmienia – władza sadzi drzewa tam gdzie drzewa już rosną a tam gdzie ich nie ma drzew nie będzie. Dobra wiadomość też jest taka że w Parku będzie stacjonarna toaleta.
Oto nasze propozycje:
1. Chcielibyśmy żeby park ponad wszystko zachował charakter parku i nie został przeładowany urządzeniami.
2. Nie zgadzamy się na zabetonowanie lub zalanie plastikiem 270 metrów kwadratowych w parku pod boisko do siatkówki i kosza. Co nie oznacza że takiego miejsca ma tam nie być skoro zawsze było.
– naszą propozycją jest aby w miejscu istniejącego asfaltowego kręgu zrobić uniwersalny plac z twardej nawierzchni służący również do prowadzenia imprez. Pozwoliłoby to ograniczyć ilość nowego betonu w parku. Profesjonalnych boisk mamy już w Oleśnicy sporo więc naszym zdaniem nie warto psuć rekreacyjnego charakteru parku boiskiem sportowym z piłko chwytami i głośnymi grami drużynowymi.
3. Warto pomyśleć o odgrodzeniu niewielkiego miejsca na wybieg dla psów, których w tej okolicy żyje całe mnóstwo.
4. Aleja wiśniowa w starodrzewiu to według nas średnio przemyślany pomysł. To jest park a nie ogród japoński. Wiśnie kwitną tylko tydzień, potrzebują dużo światła i po prostu nie pasują do parkowego charakteru tego miejsca.
5. Ławki tak – stoliki zdecydowanie NIE. Istnienie stolików parkowych sprzyja bardziej pojawianiu się imprezowiczów niż szachistów.
6. Pamięć o pierwszych kolejarzach to sprawa istotna i warta utrwalenia ale naszym zdaniem nie ma miejsca w tym parku na ekspozycje kilku zabytkowych elementów taboru kolejowego. Proponujemy żeby był to jeden kolejowy element z wkomponowanymi tablicami historycznymi po stronie parku od strony ZNTK lecz nie proponowany żuraw.
7. Cztero-metrowy Żuraw Wodny z doprowadzoną cieknącą wodą to faraońska przesada – zdecydowanie jesteśmy przeciwni tej ekspozycji pod względami estetycznymi i finansowymi.
8. Pomysł obelisku „zwróconego w stronę dworca” jest również mocno pretensjonalny i trąci patosem z minionej epoki.
Pozostałe propozycje są ciekawe, poprawią funkcjonalność i nie popsują parku, lecz nie zmienia to faktu, że uważamy, że nie jest to moment na takie kosmetyczne inwestycje w mieście. Z niecierpliwością czekamy na wycenę, którą poznamy po zatwierdzeniu ostatecznego projektu.