Ewa Robotycka-Ślak jest od września nową dyrektorką Szkoły Podstawowej nr 4 w Oleśnicy. W rozmowie z nami mówiła o swoich zamierzeniach i o tym, jak ważne jest dla niej wspólne działania nauczycieli, uczniów i rodziców.
– Daję sobie rok na to, żebyśmy wszyscy – uczniowie, nauczyciele i rodzice – poznali się i działali jako jedność – mówi pani dyrektor, która do pracy w oleśnickiej czwórce przyszła z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, gdzie była wicedyrektorką. Wcześniej pracowała, jako pedagog w szkole średniej, w szkołach podstawowych, w przedszkolu. Była też wicedyrektorką OHP w Oleśnicy ds. edukacji.
– Każde z tych miejsc dało mi inne, ważne doświadczenie, które teraz mogę wykorzystać w pracy dyrektora czwórki – mówi, podkreślając, że chce, aby szkoła – oprócz podstawowej edukacyjnej funkcji – miała też charakter pomocowy. – Nasze dzieci żyją w trudnych czasach, więc wsparcie pedagogiczne i psychologiczne jest konieczne. Chcę też zadbać o nauczycieli, bo ich zawód jest piękny, ale też trudny – mówi. – Codziennie w swojej pracy spotykają się z innymi sytuacjami. Nie ma dwóch takich samych klas, takich samych uczniów. Dzieci przychodzą do szkoły z różnymi bagażami i to też – proszę uwierzyć – wyczerpuje.
Ewa Robotycka-Ślak mówi też o ważnym ogniwie szkoły, jakim są rodzice. – Nie mogłam sobie wymarzyć lepszej rady rodziców, trójek klasowych – podkreśla. – Mają głowy pełne pomysłów i chęci do działania, a nasza wizja w wielu kwestiach jest spójna.
W ostatnim czasie oleśnicka czwórka przeszła duży remont. Szkolne korytarze pomalowano na jasno, pojawiły się na nich kąciki z kanapami do wypoczynku dla uczniów, niektóre pomieszczenia wyburzono. Modernizacji odczekały się klatki schodowe. Część klas już odnowiono, kolejne będą remontowane. Cała administracja została przeniesiona na parter, a w miejscu dawnego sekretariatu i pokoju dyrektora powstaje nowa biblioteka z czytelnią. Skąd te zmiany?
– Po pierwsze z powodów bezpieczeństwa, bo nie chcemy, by obca osoba, która wchodzi do budynku kręciła się po nim. Teraz, gdy sekretariat, gabinety dyrektorów i administracja są na parterze, nie ma takiej potrzeby – wyjaśnia zasadność zmiany pani dyrektor, przyznając, że o to, jak postrzegane są zmiany w szkole zapytała uczniów, z którymi lubi mieć bezpośredni kontakt.
– Podoba im się do tego stopnia, że od jednego z nich usłyszałam, że gdyby wiedzieli, jak będzie ładnie mogliby szybciej wrócić z wakacji – śmieje się, dodając, że jej celem jest stworzenie miejsca, gdzie oprócz nauki uczniowie mają też inne możliwości rozwoju, z szerokim wachlarzem zajęć pozalekcyjnych. – Chcę, żeby czwórka była miejscem, które po latach dobrze się wspomina i która pozwala uczniom na ich wszechstronny rozwój – puentuje Ewa Robotycka-Ślak.