To była najgorętsza licytacja na grupie, która zbiera pieniądze na leczenie Frania Marcinkowskiego. Misia, który służył Franiowi, wystawili na licytację jego rodzice. Z myślą o innych dzieciach.
Jak skończyła się ta licytacja? Nie dość, że miś Frania został wylicytowany za 7000 zł to w dodatku jego nowy właściciel zdecydował, że pluszak zostanie z chłopcem i poleci z nim do USA. Podczas licytacji misia jej uczestnicy uruchomili też kilka odrębnych zbiórek. Łączny efekt zbiórek i licytacji to 17 tys. zł. Brawo!