Dzisiaj w dwóch miejscowościach gminy Oleśnica - w Jenkowicach i Smardzowie - odbywają się spotkania mieszkańców z przedstawicielami firmy, która chciałaby w tej części gminy ustawić pięć turbin wiatrowych. Byliśmy na spotkaniu w Jenkowicach.
Atmosfera dyskusji, już od pierwszych minut zebrania, była gorąca, choć prowadzący prezentację Krzysztof Czech z Res Global Investment próbował przekonywać mieszkańców, że to tylko wstępna rozmowa na temat farmy. – Chcemy Państwu powiedzieć o tym, co się ostatnio w kwestii farm pozmieniało – mówił. – Żadnej łopaty dzisiaj nikt nie wbija.
Ale przeprowadzenie prezentacji było praktycznie niemożliwe, bo mieszkańcy przekonywali, że nie dopuszczą, by wiatraki stanęły w ich sąsiedztwie. – Nie po to z miasta się tu przeprowadziłam, żeby mieć wiatraki pod oknami – mówiła jedna z mieszkanek. Uczestnicy nie byli też przekonani do argumentów, że budżet gminy może zasilać każdego roku milion złotych, a oni sami będą mogli otrzymać dla swojej miejscowości 10 tys. euro od jednej turbiny.
Spotkania, o czym powiedział przedstawiciel firmy, miało charakter wstępnej rozmowy. – Byliśmy u pana wójta, ale usłyszeliśmy, że mamy najpierw spotkać się z mieszkańcami i to wasz głos jest decydujący – powiedział.