Kloszardzi rządzą w oleśnickim Rynku. Zaatakowali dwie kobiety
Nieprzyjemną sytuację opisała na grupie Wnioski i Interpelacje dla oleśnickich radnych mieszkanka Oleśnicy.
– Obraz oleśnickiego Rynku wygląda w skrócie tak. Osobnik z pierwszego zdjęcia na ławce po lewej stronie dziś zaatakował mnie i koleżankę w ciąży wyzwiskami wulgarnymi, groźbą pobicia i straszenia – relacjonuje pani Izabela. – Miałam rozkołatane nerwy, zwyczajnie się jego bałam, wrzeszczał na cały Rynek: pier.. ku…to było najłagodniejsze słowa skierowane do nas – relacjonuje. – Zadzwoniłyśmy na numer alarmowy, podałyśmy dane osobowe, adres, pod którym jesteśmy i można go wytropić, bo porusza się w strefie Rynku. Z tego, co wiem, zachowuje się tak agresywnie od od festiwalu piwa, na którym raczył się zjawić i atakuje ludzi, w tym uderzył w twarz kobietę. Niestety, nikt nie interweniował, nikt nie zajechał, nikt się z nami tez nie skontaktował. Po tym wydarzeniu jestem w strachu puścić dziecko do Rynku samą. Dla mnie to tez miejsce w tym momencie do unikania.
Swój wpis oleśniczanka kończy pytaniem: jaki jest pomysł już nie na ożywienie Rynku, ale by można było do niego bezpiecznie wejść w środku dnia?
