Poseł Grzegorz Schetyna spotkał się dzisiaj z mieszkańcami Oleśnicy i działaczami partii.
Swoje wystąpienie Schetyna rozpoczął od skomentowania weekendowej konwencji Platformy Obywatelskiej. – To czas, gdy wiele rzeczy się dzieje, ale też czas, który będzie miał wpływ na to, co będzie się działo po wakacjach i w przyszłym roku – mówił parlamentarzysta, a odnosząc się do konwencji wyraził zadowolenie z dużej frekwencji i udziału w nim młodych ludzi. – To oni będą decydować, w którą stronę Polska pójdzie – podkreślał.
– Bardzo cenna i dobra diagnoza tego, co dzisiaj dzieje się w Polsce została postawiona przez przewodniczącego Tuska – powiedział. – Droga władza, produkowanie pieniędzy, drożyzna to największe grzechy PiS. Tragizmem jest też brak pieniędzy Unii Europejskiej w Polsce. To na dzisiaj 35 mld euro do wzięcia na już, ale wszystko wskazuje na to, że tych pieniądze długo albo wcale w Polsce nie będzie.
Zadeklarował, że będzie się angażował w samorządową kampanię wyborczą. – Oleśnica nie może być tylko sypialnią Wrocławia. Ona musi mieć swoje ambicje i pomysły na siebie – mówił. – Nikt nie zwolni burmistrza, czy radnych od szukania takich rozwiązań.
O co pytano? Między innymi o inflację. – Jaką ma pan koncepcję, by ją zlikwidować? – To koszty władzy, na nich trzeba się skupić – odpowiadał Schetyna, pytany także o transfery socjalne. – Trzeba się zastanowić co do 13. i 14. emerytury, ale tylko w kwestii osób, które mają świadczenie np. na poziomie 8 tys. zł, a nie 2 czy 3 tys. zł – odpowiadał Schetyna.
Nie brakowało też emocji i trudnych pytań. – Za waszych czasów nic nie było, tylko prezenty dla Putina – grzmiał mieszkaniec Oleśnicy. – Dlaczego szkodzicie Polsce w Unii Europejskiej?
Do spraw oleśnickich nawiązał Damian Siedlecki. – Ostatnim tematem, który rozgrzewa oleśniczan jest temat przychodni, która miałaby powstać w Oleśnicy. Jak mamy rozmawiać z burmistrzem, żeby chciał nas wysłuchać? I nie mam na myśli radnych – pytał.
– Nie jestem zwolennikiem wiecowej demokracji. Jest rada miasta i skoro jest to zła lokalizacja to doprowadźcie do posiedzenia rady, zaproście mieszkańców – sugerował Schetyna.
Także ze strony sympatyków padły zarzuty o wcześniejszy brak mobilizacji. – Gdyby nie nieobecność kilku posłów Platformy Ziobro stanąłby przed Trybunałem Stanu – mówił jeden z nich. – Komorowski miał 60 procent poparcia, ale przegrał przez arogancję. Mówi Pan o mobilizacji na przyszłość. Niech nie zmarnuje się trzeci głos, czyli tych osób, które nie głosują na PiS i nie głosowały wcześniej na PO. Parafrazując mogę powiedzieć, że to wyście ten los nam zgotowali.
– Siódmy rok za to przepraszam. Ja głosowałem, ale też przepraszam – mówił Schetyna, nawiązując do sprawy Ziobry.
– Macie w nas wielki majątek, nasze głosy, ale dajcie nam siebie. Nie róbcie głupich błędów – podkreślała jedna z uczestniczek.