Radni Damian Siedlecki i Robert Sarna uważają, że można zaoszczędzić 200 tys. zł rocznie.
– Nie spodziewam się zbyt dużo – przyznał radny Robert Sarna. – Dlaczego? Bo osoby, które podniosły sobie diety, podniosły też opłaty za zagospodarowanie odpadami. Uważam, że to niemoralne, nieetyczne, by samemu podnosić sobie diety. Nowe wysokości diet powinny być ustalane od nowej kadencji.
Damian Siedlecki przypomniał, że 29 września burmistrz Jan Bronś informował o programach oszczędnościowych w miejskich jednostkach inwestycyjnych. – Naszym zdaniem podwyżki, które uchwalono są horrendalnie wysokie – mówił. – Tym bardziej że teraz radny niefunkcyjny może dostać nawet 1`200 zł, nawet jeśli nie uczestniczy w komisjach i sesjach. Dodatkowo niektórzy radni łączą różne funkcje, więc łączą się też ich dodatki. Dlatego złożyliśmy projekt uchwały w sprawie zmiany wysokości diet. Mamy nadzieję, choć jesteśmy realistami, że podczas dzisiejszej sesji zostanie umożliwiona dyskusja na ten temat. Wierzymy też, że może być to też pierwszy krok w programie oszczędnościowym – podkreślił Damian Siedlecki.