Burmistrz Jan Bronś podsumował pierwsze 17 dni pomocy ukraińskim uchodźcom.
– Na dziś Oleśnica wspiera ponad 183 uchodźców zakwaterowanych w zasobach naszych instytucji i szkół – napisał burmistrz Jan Bronś w mediach społecznościowych. – Dodatkowo obsługujemy Ukraińców, którzy zatrzymali się w prywatnych mieszkaniach. Koordynujemy pomoc rzeczową dla przyjezdnych, zapewniamy wyżywienie, pomagamy w problemach medycznych.
Od jutra miasto będzie prowadzić „Punkt Pomocy Żeromskiego”, będzie czynny od 10 do 18 od poniedziałku do piątku, w soboty i niedziele od 10 do 16. – Serdecznie dziękuję wszystkim oleśniczanom zaangażowanym w pomoc, wolontariat i wielkie serce – pisze burmistrz. – W ludziach wciąż o wiele więcej rzeczy zasługuje na podziw, niż pogardę. Szczególnie dziękuję Michałowi Pawlaczykowi a całodobową koordynację miejskiej pomocy, Edycie Małys-Niczypor za cierpliwość i wytrwałość, Aleksandrowi Chrzanowskiemu za codzienną pomoc przy organizacji zaopatrzenia dla uchodźców, Paulinie Żminkowskiej-Kuźmińskiej za sprawną, skuteczną realizację zadań z zakresu zarządzania kryzysowego, Markowi Kamaszyle za zbieranie darów i zawiezienie ich na Ukrainę.
– Dziękuję dyrekcji i pracownikom Środowiskowego Domu Samopomocy za stworzenie w swych progach tymczasowego domu dla ukraińskiej rodziny zastępczej, dziękuję dyrekcjom i społecznościom szkoły nr 1 i szkoły nr 3 za znakomite przygotowanie sal dla uchodźców – czytamy we wpisie burmistrza. – Podobne podziękowania kieruję dla dyrekcji Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Zakładu Budynków Komunalnych, Miejskiego Ośrodka Kultury i Sztuki oraz dla oleśnickim harcerzy, którzy udostępnili swoją harcówkę dla gości i dzielnie pomagali wszędzie tam, gdzie byli potrzebni. Wszystkim zaangażowanym pracownikom miejskich instytucji, których nie sposób tu wymienić, a niech Państwo uwierzą, jest ich bardzo wielu, składam ogromne podziękowania za to, co zrobiliście i proszę o jeszcze… przed nami jeszcze długa droga. Znam Was od lat i wiem, że nie ma lepszej drużyny na ciężkie czasy. Jestem przekonany, że wspólnie damy radę, choć będzie to maraton dla najwytrwalszych.