Będzie chodnik, ale nie będzie drzew? Mieszkaniec Oleśnicy alarmuje

Wiesław Mazurkiewicz kolejny raz odnosi się do kwestii związanej z drzewami przy ul. Wileńskiej w Oleśnicy. Tym razem chodzi o inwestycję na końcowym odcinku tej ulicy.
– W lutym na ulicy Wileńskiej wycięto 24 przydrożne drzewa. Jak do tej pory nasadzenia zastępcze na tej ulicy nie przeprowadzono. W największe upały ponad 30 stopni, na tej samej ulicy odsłonięto i zniszczono korzenie ponad trzydziestu wysokich drzew – pisze oleśniczanin. – Obecnie trwa przebudowa chodnika. Nowy chodnik został zaprojektowany przy samych pniach, ale i wysokich drzew. W Oleśnicy drzewa w projektach i inwestycjach traktuje się w taki sam sposób, jak betonowe słupy, a nie rośliny, które posiadają część najważniejszą – podziemną. Tylko w Oleśnicy podczas prac, nie zabezpiecza się pni drzew. Można w Oleśnicy kopać koparką do samego pnia, niszcząc korzenie i całe drzewa.
– Nie tak dawno wycięto wszystkie drzewa z ulicy Dobroszyckiej, większość z Wałów Jagiellońskich, Wileńskiej. Drzewa znikają z przestrzeni miejskiej i nikt nie wie ile wycina się rocznie – podkreśla pan Wiesław. – Tworzy się skupiska w parkach, a w pozostałej części miejskiej stają się dla urzędników problemem. Jeśli ktoś spyta w urzędzie, dostanie odpowiedź że w Oleśnicy tak dba się o drzewa, że nie ma potrzeby tworzenia pomników przyrody (dąb Jegrów, Dragonów). Ktoś wydał decyzję, ktoś inny okaleczył drzewa, a sprawa nadaje się do zgłoszenia w prokuraturze – uważa oleśniczanin.
Inwestycja, o której pisze Wiesław Mazurkiewicz jest realizowana przy drodze powiatowej, dlatego to do Zarządcy Dróg Powiatowych w Oleśnicy skierowaliśmy pytania w tej sprawie. Zapytaliśmy o to, czy prace wykonywane są prawidłowo oraz ile drzew zostanie usuniętych. Poprosiliśmy też o informację, ile drzew zostanie nasadzonych po wcześniejszej wycince na ul. Wileńskiej.