Antoś Kubicz ze Smolnej przeszedł już specjalistyczną operację rączki. Przeprowadził ją amerykański specjalista dr Paley.
Operacja odbyła się 26 lipca, a 14 października rozpoczęła się rehabilitacja rączki Antosia. -Wróciliśmy 5 listopada do domu, a teraz będziemy rehabilitować go na miejscu u naszej pani Małgorzaty Feruś Wiatr i dodatkowo chcemy wyjechać na turnus rehabilitacyjny za środki, które nam zostały i które Antoś zgromadził z jednego procenta – mówi pani Agnieszka, mama Antosia.
Stan rączki Antosia lekarze oceniają bardzo wysoko. – Zdjęcie RTG pokazało też, że wszystko jest tak, jak zakładali – mówi mama chłopca. – Wszystko wyszło pięknie, rączki ruszają się i są całkowicie sprawne. Chłopca czeka teraz długa rehabilitacja. – Trzeba te rączki wzmocnić, bo są słabe – mówi nasza rozmówczyni.
O tym, że Antoś urodzi się chory, jego rodzice dowiedzieli się na wizycie USG. – Lekarz prowadzący wcześniej nie stwierdził żadnych nieprawidłowości – opowiadają. Wtedy usłyszeli, że ich synek ma nienaturalnie krótkie ręce, a dłonie wyrastają mu tak jakby wprost z ramion. Na konkretne rozpoznanie musieli czekać do dnia porodu. Wtedy usłyszeli diagnozę – zespół TAR. – Trzy litery, które już na zawsze zmieniły nasze życie – mówią dzisiaj.