O przygotowaniach do nowych rozgrywek, wzmocnieniach, zbliżającej się inauguracji sezonu, a także ekscytacji graniem znów przed żywiołową publiką w Oleśnicy rozmawialiśmy z Piotrem Gliniakiem, trenerem Team-Plast KK Oleśnica.
– To będzie nasz drugi sezon w II lidze, w ciągu ośmiu sezonów wywalczony awansem, więc emocje na pewno są ogromne. W tym sezonie 2 liga jest bardzo mocna, dużo mocniejsza niż kiedyś. Są zespoły, które będą walczyć o awans i mają w swoim składzie zawodników I- ligowych więc czeka nas nie lada wyzwanie.
– Trzon zespołu pozostał ten sam co rok temu. Zawodnicy, którzy dołączyli mają wzmocnić naszą strefę podkoszowa. Wojtek Sienkiewicz to drugi rozgrywający, który będzie wspierał Bartka Rodaka. Po 4-letniej rozłące do Oleśnicy wraca z Wrocławia Mikołaj Styczeń, który na pewno jest dużym wzmocnieniem na pozycji nr 2. Ma doświadczenie II-go ligowe. Bardzo na niego liczę i może się okazać nowym liderem tego zespołu, który może decydować o wygraniu pojedynczych spotkań.
– Sparingi pokazały, że o wygranych meczach w lidze na pewno będzie decydowała dyspozycja dnia. Jesteśmy szalenie nieobliczalnym zespołem, który może być trudnym rywalem. W meczach kontrolnych więcej minut do grania dostali zawodnicy, którzy są nowymi w zespole tak, aby mogli wdrożyć się w system.
– Od początku istnienia Koszykarskiego Klubu Oleśnica na naszych meczach zawsze jest dużo ludzi i gorący doping. Obserwując mecze III ligowe, mieliśmy największą frekwencję w lidze. Pandemia i brak możliwości gry z kibicami na pewno były wielką stratą. Już nieraz pokazywaliśmy, że grając u nas w domu, przy dopingu naszej publiczności jesteśmy w stanie wygrać z dużo wyżej notowanym rywalem. Więc oczywiście, że nie mogę się doczekać gry przed naszą publiką i każdego gorąco zapraszam na nasze mecze.
– Na pewno gra jest dużo szybsza i bardziej siłowa. Duże znaczenie będzie miała gra pod koszem i walka na swojej tablicy. Trzeba zachować cały czas koncentrację od pierwszej do ostatniej sekundy, aby myśleć o rywalizacji z najlepszymi w tej lidze.
– Obstawiam, że będzie to Igner Home Nysa, Maximus Kąty Wrocławskie, Rycerze Rydzyna i nie można, również zapominać o Sudetach Jelenia Góra.
– Dawid jeśli chce to potrafi być bardzo pożytecznym graczem w ataku i obronie. Ważne jest, żeby tylko chciał i świetnych zagrań miał więcej niż słabszych. II liga to jednak inny poziom rozgrywek niż III i trzeba naprawdę wejść na wyżyny swoich umiejętności, aby w niej zaistnieć. Nie widzę przeszkód, aby Dawid był liderem zespołu, wszystko leży w jego rękach. Pamiętajmy jednak, że koszykówka to gra zespołowa i w drużynie mamy 12 zawodników.
– Oczywiście Michał czy Kamil, z którym się bardzo dobrze znamy to zawodowi gracze. Mają wspaniałe kariery w najwyższej klasie rozgrywkowej, a także reprezentacji Polski. Na pewno będzie ich ciężko zatrzymać, ale nie pozostaje nam nic innego jak próbować.
– Kluczem będzie koncentracja i szybka gra w ataku oraz powrót do obrony. Zespół Śląska to młody, bardzo dynamiczny zespół. W sparingach dwukrotnie Śląsk okazał się lepszy, a więc zobaczymy czy w naszym przypadku znane przysłowie znajdzie potwierdzenie (śmiech).