Podopieczni Marcina Stacha rozegrali w tym tygodniu dwa ligowe mecze na parkietach 2.ligi w grupie D. Oba mecze zakończyły się triumfem oleśnickich koszykarzy.
Najpierw w środę ekipa KK Oleśnica podejmowała Magnolię Siechnice. Był to mecz, który trzeba było po prostu rozegrać, wygrać i…zapomnieć. I tak też było. Spotkanie było toczone w bardzo „piknikowym” tempie i na to wskazywał również końcowy wynik – 79:44 dla oleśniczan. Najciekawszą”linijkę” w starciu z zespołem Radosława Hyżego w barwach KK zapisał Łukasz Horn, który do 14 punktów, dołożył 8 zbiórek, 2 asysty i 4 przechwyty. Po tej rywalizacji, oleśniczanie wybrali się w niedziele do Kątów Wrocławskich na mecz z miejscowym Maximusem w ramach 4. kolejki gier.
Trener Stach musiał radzić sobie w tym meczu bez Bartłomieja Rodaka (mocna gorączka ) i Karola Wiśniewskiego. Oleśniccy zawodnicy z całą pewnością mieli świeżo w pamięci poprzednie sezony, gdzie zespół z Kątów Wrocławskich prezentował swoją wyższość nad ekipą KK. Jednak obecny team Dijo Maximus to mocno zmieniony skład, który mimo wszystko miał na własnym parkiecie sprawić kłopoty koszykarzom Wrapmanii.
Śmiało trzeba przyznać i podkreślić już na samym początku, że zespół z Oleśnicy zagrał niezwykle solidne zawody. Już pierwsza kwarta pokazała właściwie nastawienie na ten mecz w szeregach KK, bo oleśniczanie prowadzili po tej części meczu 31:17. I to mocne rozpoczęcie tak naprawdę ustawiło cały mecz.
Druga kwarta już była co prawda stykowa (23:23), ale wciąż to koszykarze Wrapmanii kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Nieco groźniej zrobiło się w kwarcie numer 3, gdzie miejscowi wykonali świetny „run” i doszli gości z Oleśnicy na dystans jedynie 3 punktów, ale ten szturm oleśniczanie przetrzymali, zachowali spokój i znowu zaczęli punktować. Ostatnią kwartę Maximus wygrał 28:19 jednak trener Marcin Stach nie pozwolił absolutnie, aby to zwycięstwo wymknęło się z rąk koszykarzy KK, tak jak miało to miejsce w starciu w poprzednim sezonie w hali ATOL, gdzie ekipa Maximusa goniła, dogoniła rywali i w konsekwencji wygrała mecz. Tym razem to oleśnicki klub był górą pokonując rywali w Kątach Wrocławskich 95:88.
Ponownie fantastyczne zawody Łukasza Horna – 30 punktów, 4 asysty i 3 zbiórki. Do tego świetnie zagrali Jarosław Bartkowiak – 13 punktów, Kacper Kuta – 14 punktów i 16 bardzo ważnych „oczek” kapitana Michała Zakrzewskiego. – Moi zawodnicy zostawili dziś kawał serducha na boisku. Wielkie brawa dla nich i dodałbym, że to był także bardzo ciekawy mecz do oglądania dla fanów koszykówki – przyznał po meczu trener Marcin Stach.
Ekipa Wrapmanii ma obecnie bilans 3-1. Dokładnie w poprzednim sezonie, przy takim samym rezultacie zaczęła się kiepska seria… Oby tym razem było inaczej.
Teraz najbliższe dwie kolejki to mecze wyjazdowe – 14 października ze Śląskiem we Wrocławiu i 18 października z ORLENEm Akademią w Ostrowie Wielkopolskim. Do hali OKR ATOL nasz zespół wraca 21 października, a rywalem będzie KS Sudety Jelenia Góra.