REKLAMA

Czy na placu Staszica stanie pałac dla oleśnickich królików?

Red | Red
Czy na placu Staszica stanie pałac dla oleśnickich królików?
REKLAMA

Takim pomysłem podzieliła się z radnymi miejska skarbniczka Joanna Jarosiewcz.

Okazją do dyskusji na temat losu oleśnickich królików był program opieki nad zwierzętami bezdomnymi. – Czy króliki, które zamieszkały w Oleśnicy, w okolicach placu Staszica i placu Zwycięstwa podlegają pod ten program – dopytywał radny Marek Kamaszyło.

– Króliki to zwierzęta dziko żyjące – odpowiadała skarbniczka Joanna Jarosiewicz. – Ale zapewniam Państwa, że staramy się je chronić. Pojawił się pomysł, by na placu Staszica umieścić tzw. pałac dla królików.

Przypomnijmy, że króliki pojawiły się w tej części miasta wiosną 2015 roku. Z roku na rok nie dość, że jest ich coraz więcej, to jeszcze można je spotkać na kolejnych podwórkach, coraz dalej od miejsca, gdzie pojawiła się pierwsza królicza rodzina.

Mieszkańcy bloków przy Sinapiusa i pl. Zwycięstwa są sąsiedztwem zachwyceni. Podkreślają, że zwierzątka nikomu nie przeszkadzają.

– Nie pozwolimy, żeby ktokolwiek zrobił im krzywdę – mówili wielokrotnie. I zapewniali, że będą króliki, tak jak do tej pory, dokarmiać. To z myślą o nich na podwórko wynoszone są liście kapusty, sałaty, marchewka.

Trzy lata temu oleśnicki króliki stały się bohaterami niecodziennego zdarzenia. Na króliki mieli się zasadzać mężczyźni o wschodnim typie urody, którzy byli w naszym mieście uczestnikami sportowej imprezy. Świadkowie zdarzenia opowiadali wtedy, że grupa obcokrajowców biegała po terenie, na którym żyją króliki.

– Jedni je naganiali, inni łapali. Mieli jakieś specjalne wnyki. Wyglądało jakby robili to nie po raz pierwszy. Kilka zwierząt udało im się zabić. Czegoś podobnego tutaj nie widzieliśmy, bo do tej pory to wszyscy tutaj przychodzili, żeby te króliczki podziwiać, dokarmiać – opowiadali mieszkańcy.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA