Likwidacja społecznej lodówki przez Polski Czerwony Krzyż rozpoczęła dyskusję na temat funkcjonowania takich miejsc na terenie Oleśnicy. W tym tygodniu uruchomieniem lodówki pochwaliło się CKiW OHP. Przy tej okazji padły pytania o lodówkę, która miała stanąć przy Centrum Usług Społecznych.
Pierwsza lodówka społeczna stanęła w Oleśnicy w grudniu 2018 roku. Na pomysł tej inicjatywy wpadła oleśniczanka Agnieszka Marks. – Myślałam o tym już od jakiegoś czasu. Takie lodówki stoją już np. we Wrocławiu. Jest ich około 16 – mówiła pani Agnieszka.
– Wszystko zostało ustalone z dyrekcją sanepidu, mamy wszystkie potrzebne zgody. Na lodówce umieściliśmy też regulamin korzystania z niej – wyjaśniał ówczesny prezes PCK w Oleśnicy Krzysztof Małasiński. On sam zbudował również specjalną obudowę, która chroni jadłodzielnę przed deszczem i wilgocią.
W ubiegłym roku, wraz z przeprowadzką PCK do nowej siedziby, lodówka została przeniesiona. Kilka tygodni temu poinformowano o jej likwidacji. PCK tłumaczyło to dewastacją, ale oleśniczanie już wcześniej zwracali uwagę, że lodówka jest brudna i często świeci pustkami.
„Dziurę” załatało CKiW OHP, które zorganizowało społeczną lodówkę przy zamku. Sam sprzęt przekazała Izabela Rasała z Kliniki Słoika. Wraz z tą informacją pojawiły się pytania o społeczną lodówkę, o której kilka miesięcy temu mówili przedstawiciele miasta.
Pytania o lodówkę przy CUS postawił radny Damian Siedlecki. – Ten niewielki pakunek na prawo od zaryglowanych, zabezpieczonych kratą drzwi wejściowych, to reklamówka z pojemnikami z żywością – napisał radny w mediach społecznościowych, prezentując fotografię z torbą pozostawionego w pierwszej lokalizacji społecznej lodówki. – Ktoś, jakiś człowiek o wielkim sercu, zostawił ją, dokładnie w miejscu, gdzie niegdyś stała lodówka społeczna. Najprawdopodobniej dla potrzebujących – napisał Siedlecki. – (…) W marcu bieżącego roku kilkukrotnie rozmawiałem z dyrektorem MOPS-u, Januszem Marszałkiem, właśnie w sprawie lodówki społecznej. Poprosiłem, by MOPS – jako instytucja, której podstawowym zadaniem jest „zaspakajanie niezbędnych potrzeb życiowych osób i rodzin zamieszkałych w Oleśnicy oraz umożliwienie im bytowania w warunkach odpowiadających godności człowieka” (§ 2 pkt 1 Statutu MOPS w Oleśnicy), postawił swoją lodówkę społeczną.
Siedlecki krytykuje fakt, że od deklaracji minęło siedem miesięcy, a MOPS społecznej lodówki nadal nie postawił. – Nie ma jej przy siedzibie MOPS przy ul. Wojska Polskiego. Próżno też szukać lodówki przy Centrum Usług Społecznych przy ul. Armii Krajowej – napisał.
Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Oleśnicy podkreśla, że sprawa społecznej lodówki nie została porzucona. – Wiem, że Zakład Budynków Komunalnych i oleśnicka firma, która zadeklarowała opiekę nad lodówką czynią ostatnie ustalenia i starania, by lodówka została uruchomiona. Trwa to trochę dłużej niż przewidywaliśmy, ale na pewno lodówka społeczna przy Centrum Usług Społecznych, tak jak deklarowaliśmy, powstanie – zapewnia Janusz Marszałek. – Potrzebne były pewne ustalenia, przebicie się do budynku, by zapewnić dostęp do prądu. Sama lodówka, którą otrzymaliśmy, znajduje się w siedzibie MOPS i tak naprawdę w każdej chwili jest do zabrania.
Dyrektor podkreśla też, że przy opuszczaniu lokalu przy ul. Wojska Polskiego 13, władze oleśnickiego PCK były proszone o pozostawienie lodówki w swojej pierwotnej lokalizacji. – Wiem, że mieszkańcy byli do niej przyzwyczajeni, stąd nasza prośba, która jednak nie spotkała się z pozytywnym odzewem ze strony PCK – mówi dyrektor.
Aleksandra Kornaszewska z firmy Meritum, która będzie się zajmować społeczną lodówkę zapewnia, że nic w kwestii deklaracji się nie zmieniło. – Działamy – zapewniła.