Choć przy drodze na przejeżdżających klientów w Smolnej czekają na razie dwa stoiska z warzywami, miejsc, w których można kupić ekologiczne warzywa, owoce, soki, czy nawet wędliny jest w Smolnej wiele.
– Tacy są nasi mieszkańcy. Przedsiębiorczy i pracowici – mówi Sylwia Hajduk, sołtyska i radna. – Tak z marszu no nawet trudno zliczyć, ile osób zajmuje się uprawą warzyw, po które później przyjeżdżają klienci z całej okolicy.
Sezon w Smolnej rozpoczyna przydrożne stoisko z bratkami, które od lat sprzedają państwo Szybowscy. – Ci, którzy raz je kupią, wracają, bo są zdrowie i pięknie kwitną przez długie wiosenne tygodnie – mówi sołtyska, która chwali zarówno przedsiębiorczą rodzinę (dzisiaj miejsce kwiatów zajmuje stoisko z ekologicznymi warzywami), jak i ich sąsiadkę Wioletę Tokarską. – U pani Wioli kupimy sadzonki warzyw na wiosnę, a później warzywa, jakich tylko dusza zapragnie – uśmiecha się Sylwia Hajduk. Warzywa sprzedaje także Joanna Michalik, która, podobnie jak wspomniane już panie, stawia na ekologię. – Towar u Asi jest zawsze świeży, najwyższej klasy. Nie bez powodu trafiają do niej nawet klienci z Wrocławia – mówi pani sołtys, zachęcając do zakupów w Smolnej.
– Mam nadzieję, że nikogo nie pominę – uśmiecha się Sylwia Hajduk, wyliczając jeszcze panie Kubiczową i Śliwińską, które sprzedają kapustę (także świeżo ukiszoną), rodziny Gajdów i Grzybów, które specjalizują się w swojskich wyrobach, czy panią Mikułę i jej soki pomidorowe oraz Piotra Mazura, u którego kupimy jabłka, gruszki i śliwki. – No i truskawki, ale z tych to Smolna słynie od lat i na które już za rok serdecznie zapraszamy – podkreśla pani sołtys.