Kierowca, który drogą S8 w okolicach węzła Oleśnica Zachód pędził ponad 220 km/h dopytywał się mundurowych, czy został zatrzymany przez grupę „SPEED”. Wiedział więc, że do walki z „piratami drogowymi” dołączyli specjaliści ze „SPEED-a”, jednak nie wpłynęło to na jego zachowanie na drodze.
Jednak wciąż zdarzają się kierujący, którzy na własnej skórze muszą się przekonać, że nawet pędząc ponad 200km/h nie unikną policyjnej kontroli. Jednym z nich był mężczyzna, siedzący za kierownicą Audi, któremu na drodze S8, w okolicach węzła Oleśnica Zachód, zmierzono prędkość 224km/h.
– Pędząc na drodze ponad 200 km/h drastycznie zmniejszamy margines błędu, jaki nam pozostaje w trakcie jazdy. Czas przeznaczony na reakcję kierującego, w przypadku pojawienia się zagrożenia, zostaje mocno ograniczony – przypominają policjanci. – Mamy tak naprawdę ułamki sekund na podjęcie działania, które uchroni nas przed udziałem w wypadku drogowym bądź innym niebezpieczeństwem. Dlatego niezrozumiałe jest rażące przekraczanie obowiązujących limitów prędkości, które tak bardzo zwiększa ryzyko, iż finał naszej podróży będzie tragiczny.
Wspomniany mężczyzna pędził po drodze S8, mając na liczniku dużo ponad 200 km/h w miejscu, gdzie wolno jechać maksymalnie 120 km/h. Jego szaleńczą jazdę zakończyła dopiero interwencja funkcjonariuszy, którzy za popełnione wykroczenie nałożyli na niego wysoki mandat wraz z 10 punktami karnymi.
Co ciekawe i zarazem zaskakujące kierowca dopytywał się mundurowych, czy został zatrzymany przez grupę „SPEED”. Wiedział więc, że do walki z „piratami drogowymi” dołączyli specjaliści ze „SPEED-a”, jednak nie wpłynęło to na jego zachowanie na drodze. Teraz, gdy osobiście mógł się przekonać o skuteczności nowo powstałego zespołu, miejmy nadzieję, że nie będzie już więcej ignorował obowiązujących przepisów.