Już rok szkolny 2022.23 był dla absolwentów szkół podstawowych bardzo trudny. Wielu uczniów zostało odesłanych z kwitkiem ze szkół, w których chcieli kontynuować edukację. W tym roku ma być jeszcze gorzej.
– Syn był dobrym uczniem. zdał egzamin ósmoklasisty na przyzwoitym poziomie, ale mimo tego nie dostał się do żadnego z oleśnickich liceów. Końcówka sierpnia to była dla nas nerwówka, której nikomu nie życzę – opowiada nasza Czytelniczka. Syn pani Beaty znalazł ostatecznie miejsce w jednym z liceów we Wrocławiu. – Umówmy się, gdyby nie podwójny rocznik uczyłby się dzisiaj w Oleśnicy, a tak jest zmuszony dojeźdżać – mówi oleśniczanka.
W podobnej sytuacji znalazło się wielu oleśnickich uczniów, którzy ostatecznie musieli zadowolić się nauką poza rodzinnym miastem. Skąd te kłopoty? Wynikały one z faktu, że w ubiegłorocznej rekrutacji brali udział uczniowie urodzeni w 2007 oraz 2008 roku. W 2014 roku do podstawówek poszły bowiem siedmiolatki i połowa rocznika sześciolatków.
Sytuacja nie będzie łatwa także podczas tegorocznej rekrutacji. Już wiadomo, że szkoły ponadpodstawowe będę musiały przyjąć 1500 uczniów. Z kolei w roku szkolnym 2024/25 chętnych do nauki w naszych liceach i technikach będzie… trzy razy miej. Sytuacja unormuje się dopiero podczas naboru w roku 2025/26. Wtedy szkoły przyjmą 950 uczniów, czyli tylu, na ilu tak naprawdę są przygotowane.