REKLAMA

Oleśniczanie nie byli obojętni. Dzięki temu 10-letni chłopiec szybko wrócił do rodziców

Red | Red
Oleśniczanie nie byli obojętni. Dzięki temu 10-letni chłopiec szybko wrócił do rodziców
Darek ma 10 lat, choruje na zespół Downa i wymaga stałej opieki swoich bliskich. W środę po południu wystarczyła chwila, by chłopiec sam wyszedł z domu.
REKLAMA

– Na to, że Darek wyszedł sam z domu złożyło się kilka rzeczy – opowiada Urszula Bernasiuk, mama chłopca. – Mój błąd, że zamknęłam drzwi do mieszkania na górny zamek, a nie na środkowy, jak robimy zawsze oraz to, że usłyszawszy dźwięk zamykanych drzwi pomyślałam, że to mąż wraca do domu. Nie przyszło mi nawet na myśl, że to syn sam wybrał się na spacer po mieście.

Reakcja mamy chłopca była natychmiastowa. Najpierw był to telefon na policję, a później do męża. – Zostawiłam młodszego syna w domu i ruszyłam na poszukiwania – opowiada oleśniczanka. – Na szczęście interwencja policji nie była potrzebna, bo kilka minut później dostałam informację o tym, że Darek jest już z nim.

Z ul. Krzywoustego chłopiec dotarł aż na ul. Lwowską. Tam znalazł go jego tata, ale wcześniej zaopiekowali się nim przypadkowi przychodnie, którzy zwrócili uwagę na to, że jest sam. – Szukam osoby, która zainteresowała się naszym synkiem, zauważyła, że niepełnosprawny chłopiec sam idzie przez miasto – mówi pani Urszula. – Chciałabym tym osobom bardzo podziękować, dlatego proszę je o kontakt.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA