Nie tylko pałeczka i kostium, czyli o tym, jak taniec mażoretkowy kształtuje charakter i daje radość
Proszę opowiedzieć, kiedy zaczęła się pani przygoda z mażoretkami?
Swoją przygodę z tańcem mażoretkowym rozpoczęłam ponad 20 lat temu, w zespole mażoretek przy Orkiestrze Dętej Miasta Leszna. Byłam wtedy nastolatką i już od pierwszych zajęć zakochałam się w tej formie ruchu. Tańczyłam przez wiele lat, zdobywając doświadczenie sceniczne, występując na licznych festiwalach i przeglądach. Niestety, gdy rozpoczęłam studia, musiałam na pewien czas odłożyć pałeczkę i kostium – życie akademickie i przeprowadzka zmusiły mnie do przerwy w tej pasji. Na szczęście później udało mi się do niej wrócić, tym razem w nowej roli.

Jak zatem trafiła pani do GOK w Boguszycach?
Zawsze szukałam miejsca, w którym kultura, folklor i tradycja mają realne znaczenie, są pielęgnowane i rozwijane. Wiedziałam, że Gminny Ośrodek Kultury Oleśnica, z siedzibą w Boguszycach, jest bardzo aktywną instytucją – z największą liczbą zespołów artystycznych w regionie i otwartością na nowe inicjatywy. To przekonało mnie, by właśnie tutaj zgłosić swój pomysł założenia grupy mażoretek – pierwszej tego typu formacji w naszym regionie.
Nie było to łatwe zadanie. Najbliższe zespoły mażoretkowe działają w odległości około 100 km, a sam taniec mażoretkowy był u nas praktycznie nieznany. Mimo to postanowiłam zaryzykować i podzielić się swoją pasją – dziś mogę powiedzieć, że była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu.
Jak udało się pani przekonać tyle dziewcząt i pań do treningów i występów?
Zaczynałyśmy skromnie, z dziesięcioosobową grupą dzieci w różnym wieku. Była to jedna, mieszana wiekowo drużyna, w której jedni przychodzili, inni odchodzili. Kluczowe było jednak stworzenie przyjaznej, wspierającej atmosfery oraz pokazanie, że taniec mażoretkowy może być nie tylko widowiskowy, ale i rozwijający – zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie.
Z czasem grupa zaczęła się rozrastać. W drugim roku działalności udało nam się podzielić uczestniczki na dwie grupy wiekowe. Zauważyłam w dzieciach ogromny potencjał i pasję, dlatego zaproponowałam zwiększenie intensywności treningów i rozpoczęcie przygotowań do Mistrzostw Polski. To dodało skrzydeł i dzieciom, i mnie.
Co ważne – taniec zainspirował nie tylko najmłodszych. Od września 2024 roku udało nam się stworzyć także grupę dorosłych – kobiet, które z odwagą i entuzjazmem postanowiły dołączyć do zespołu i dzielić ze mną tę pasję. Dziś razem tworzymy prawdziwą mażoretkową rodzinę, która wspiera się na scenie i poza nią.

Co jest najprzyjemniejsze a co najtrudniejsze w byciu mażoretką?
Najprzyjemniejsze w byciu mażoretką to zdecydowanie radość z nauki nowych elementów – kiedy coś, co na początku wydaje się trudne, z czasem zaczyna wychodzić coraz lepiej. To też ogromna satysfakcja, gdy po wielu godzinach wspólnej pracy nagle pojawia się „efekt wow” – nowa choreografia, która zaczyna żyć, nabiera wyrazu, dynamiki i charakteru. W takich chwilach czuć jedność grupy i dumę z tego, co udało się wspólnie stworzyć.
Ale są też trudne momenty. Najtrudniejsze dla mnie – zarówno jako instruktorki, jak i tancerki – jest świadomość, ile pracy, potu i poświęcenia kosztuje przygotowanie choreografii na najwyższym poziomie, szczególnie na Mistrzostwa Polski. Wiemy, jak wiele pracy włożyłyśmy w te półtorej minuty na scenie. I właśnie wtedy, gdy przychodzi najważniejszy występ sezonu, stres potrafi sparaliżować. Czasem coś nie wyjdzie – drobny błąd, zgubiona pałeczka – a dla dzieci to ogromne przeżycie. Trudno im wtedy zrozumieć, że porażka też jest częścią drogi. Dla mnie to również bolesne, bo wiem, jak bardzo się starały.
Jakie macie plany jako formacja?
Aktualnie mamy krótką przerwę wakacyjną, ale już na początku sierpnia wracamy na salę treningową – i to z bardzo ważnego powodu. W dniach 22–24 sierpnia reprezentujemy nasz region na Mistrzostwach Europy, które w tym roku odbędą się w Opolu. To dla nas ogromne wyróżnienie i wielkie wyzwanie, ale też niezapomniane przeżycie. Czekają nas występy na międzynarodowej scenie, spotkania z zespołami z całej Europy i przede wszystkim – sprawdzenie naszych umiejętności na najwyższym poziomie.
Z kolei od września wracamy do regularnych treningów z nową energią i świeżymi choreografiami na kolejny sezon. Mamy już w planach udział w konkursach krajowych, pokazach lokalnych oraz występy przy okazji wydarzeń kulturalnych w gminie i regionie. Gdzie dokładnie będzie można nas zobaczyć? Czas pokaże – ale zapewniam, że będzie głośno!
Czy i kto może do Was dołączyć?
Tak, ruszył nabór! Szczegóły znajdują się na naszym profilu na Facebooku. Zapraszamy wszystkich, którzy kochają taniec, muzykę i ruch – niezależnie od wieku i doświadczenia.
