REKLAMA

Młodzi tłumnie idą na Jasną Górę. „To dla nas ogromna radość”

KK | KK
Młodzi tłumnie idą na Jasną Górę. „To dla nas ogromna radość”
REKLAMA

Rozmowa z ks. Tomaszem Płukarskim, przewodnikiem 44. Pieszej Pielgrzymki z Wrocławia na Jasną Górę.

Księże Tomaszu, proszę ocenić pierwsze dni  Waszego pielgrzymowania.

Tegoroczna pielgrzymka odbywa się pod hasłem Jesteśmy Kościołem, a dla nas organizatorów, księży jej bardzo miłym zaskoczeniem jest wysoka frekwencja wiernych. Wczoraj liczyliśmy, że było nas 1150 osób. Dziś dołączyła do nas grupa piąta, czyli Ziemia Oleśnicka. Jutro wyruszy z nami w drogę grupa namysłowska. Atmosfera jest niesamowicie piękna, serdeczna, rodzinna. 

Jest też dużo ludzi młodych…

Tak, to prawda. Największą grupą w tym roku jest grupa młodzieżowa. Jeśli grupy mają zazwyczaj sto osób, to ta grupa liczy w tym roku dwustu pielgrzymów.  Zawsze młodzież była na pielgrzymce obecna, ale w tym roku widzimy ją w każdej grupie, co niezmiernie nas cieszy. 

A ludzie, których spotykacie po drodze? Wszędzie jest tak wyjątkowa atmosfera, jak dzisiaj w Smolnej. 

Takich miejsc jest na trasie wiele. Wysoki Kościół to nasz pierwszy postój z Wrocławia do Trzebnicy. Mieszkańcy tej wsi przygotowali kanapki z sześćdziesięciu chlebów. Drugiego dnia pielgrzymów podejmował Boleścin, którego mieszkańcy podchodzą do tego dnia w wyjątkowy sposób. Tak samo jest w Januszkowicach, czy właśnie dziś w Smolnej. Wszędzie czekają na nas ogromne ilości pysznego, domowego jedzenia i wszędzie wszystko pielgrzymi zjadają (śmiech). To nie jest tylko polska gościnność, z której jesteśmy znani. Ludzie, którzy goszczą pielgrzymów chcą pomóc, bo z różnych względów sami nie mogą w niej aktywnie uczestniczyć. 

Proszę przypomnieć, kiedy rozpoczęła się księdza przygoda z pielgrzymką. 

W tym roku idę na Jasną Górę 29 raz. Wcześniej przewodnikiem wrocławskiej pielgrzymki był ks. Orzechowski, któremu w ostatnich latach, gdy ksiądz Stanisław już potrzebował wsparcia, pomagałem. Po jego śmierci ksiądz arcybiskup wyznaczył mnie na przewodnika. Po dwóch trudnych latach pielgrzymowania podczas pandemii dziś idziemy na Jasną Górę w ogromnej radości i wdzięczności. 

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA