Publikujemy list Czytelnika, w którym pisze on o swoich pomysłach na temat usprawnienia oczyszczania miasta.
Ostatnio mamy wysyp pomysłów od osób ubiegających się o fotel burmistrza naszej Oleśnicy. Zatem pragnę podzielić się pewnym spostrzeżeniem. Kilka lat temu, jeden z ówczesnych kandydatów szedł z hasłem „posprzątamy Oleśnicę”. Oleśnica, jak była brudna, tak dalej za jego kadencji pozostała. Następnie „urlopowany” burmistrz podczas nota bene brudnej kampanii chcąc wrócić do Ratusza też zapewniał o posprzątaniu miasta.
W załączeniu zdjęcia. Droga wyremontowana za miejskie pieniądze w 2011 roku (13 lat !!!), droga do dworca kolejowego, do zakładów pracy. Brak chociażby jednego kubła na śmieci. Czy to jest tak wielki wydatek, dla miasta z budżetem na poziomie 233 milionów złotych? Czy tak ciężko jest rozpisać przetarg raz na kilka lat, na dostawę pojemników na śmieci, gdzie przy większej ilości zamawianych z pewnością można uzyskać niższe ceny jednostkowe? I w miarę rozbudowy miejskich ulic, bądź zwykłego zużycia dostawiać kubły ze stanów magazynowych?
Z chęcią zapytałbym mailowo również Pana Horbacza jako kandydata jak zamierza usprawnić sprzątanie miasta, lecz jednak jest aktywny tylko w mediach społecznościowych.