Kto nie chciał kupić działki, a kto się chce ze sprawy wymiksować? Awantura o teren za amfiteatrem

Na wczorajszej sesji Rady Miasta Oleśnicy powrócił temat budynku mieszkalnego, który stanie na działce za oleśnickim amfiteatrem. Padły oskarżenia.
Pytania o to, dlaczego wydano pozytywną decyzję o warunkach zabudowy na wspomnianym terenie pojawiły się w wypowiedziach kilku osób.
– Wydał pan, panie burmistrzu, pozytywną decyzję o warunkach zabudowy dla trzykondygnacyjnego apartamentowca przy amfiteatrze z widokiem na stawy miejskie. Ta sprawa mocno bulwersuje mieszkańców – mówił lider Polski 2050 Mirosław Płaczkowski.
Do tematu nawiązał w swoich wypowiedziach także radny Paweł Bielański. – Z takim zagospodarowaniem przestrzennym Oleśnicy ja się nie zgadzam – mówił Bielański, odnosząc się m.in. do braku skutecznych, jego zdaniem, działań miasta w sprawie sprzedaży działki za amfiteatrem.
„Nie było chęci, by kupić działkę”
– Podczas dyskusji toczonej podczas sesji w 2017 roku pan radny Bielański negował inny sposób wykorzystania tego gruntu. Wszystkie złożone wtedy w tej sprawie wnioski zostały przez tamtą radę odrzucone – odpowiedział burmistrz Jan Bronś. – Nie było też żadnych przeszkód, by samorząd ten teren wykupił. Nie było chęci, ani woli zrealizowania tego przedsięwzięcia. To wszystko można było zrobić, skoro nie jest to dzisiaj gra polityczna, tylko głębokie przekonanie – podkreślał.
„Chce się pan wymiksować”
Głos zabrał, wywołany do tablicy Michał Kołaciński, który w minionej kadencji był burmistrzem Oleśnicy.
– Prawda jest taka, że podjął pan cichcem decyzję o warunkach zabudowy w sprawie tej działki, a dzisiaj próbuje się pan z tego tematu wymiksować. Nikt się do mnie w sprawie wykupu nie zwracał. Gdyby tak było przedstawiłbym tę propozycję radnym – odpowiedział Kołaciński. – Oleśnica to miasto św. Jana, a dzisiaj się mówi, że Oleśnica to miasto Jana od deweloperów – krytykował.
– Każdą decyzję można zmienić – kontynuował radny Paweł Bielański. – Tak było w minionej kadencji, kiedy poprzedni burmistrz wycofał się z zabudowy koncepcji bloków przy ul. Wojska Polskiego. I to na etapie przetargów, bo był sprzeciw ze strony mieszkańców.
Mieszkania na sprzedaż
Budowa bloku za amfiteatrem jest już przesądzona. Oleśnicki deweloper, który kupił działkę od poprzedniego właściciela, już ogłosił sprzedaż mieszkań w tej części Oleśnicy.
– Apartamenty „Nad stawami” to kolejna inwestycja firmy Tectum realizowana w Oleśnica przy ul. Bocznej, z dala od miejskiego zgiełku, w otoczeniu zieleni i miejskich stawów – informuje deweloper, podkreślając, że będzie to kameralna i prestiżowa zabudowa – tylko 24 komfortowe mieszkania.
– Lokalizacja z widokiem na oleśnickie stawy oraz w niewielkiej odległości od centrum miasta czyni to miejsce niepowtarzalnym i atrakcyjnym do życia. Liczne tereny zielone, park oraz stawy sprawia, że będzie to wymarzona przestrzeń dla osób ceniących wypoczynek na świeżym powietrzu – czytamy w ogłoszeniu.
– Na byłym boisku piłkarskim, w miejscu byłego pomnika związanego z historią miasta, cmentarzu żydowskim, w najbardziej lubianym parku, czy miejscu o charakterze parkowym na Spacerowej – czy to normalne ?. Jeśli jest kasa, to wszystko jest możliwe. A jeszcze tak nie dawno twierdzono że deweloperki w Oleśnicy nie ma , ale – „deweloperzy są dla mieszkańców” i już można? – można! – napisał w mediach społecznościowych Wiesław Mazurkiewicz.
Tak komentowali ten fakt nasi Czytelnicy na fanpage OlesnicaInfo.pl
– Park to park teren do wypoczynku a nie żeby bloki budować.
– W takim miejscu przydałoby się coś pożytecznego, restauracja, bar czy coś bo mało jest tego u nas. Już widzę te skargi biednych mieszkańców, ze za dużo ludzi hałasuje na amfi w weekend. Jeszcze tego nie ma a już wiem, ze ma 1 miejsce w rankingu najgorszych inwestycji w Oleśnicy.
– Na komendzie będą musieli zatrudnić kolejną osobę do odbierania telefonów od mieszkańców tego bloku, że jest za głośno na amfiteatrze.
– Pewnie, jeszcze tam bloków brakuje. Pomysł poroniony. A jak już postawią, to ciekawe jak będzie się ludziom mieszkać. Bo może być dla nich denerwujące, gdy pod oknami będą spacerować rzesze ludzi to w dzień, a w nocy towarzystwo drzeć japy. Pewnie będą ciągłe skargi. A to jest dobre miejsce na wieczorne imprezy, z dala od bloków mieszkalnych.
– Najgorszy pomysł o jakimkolwiek słyszałem. To się w głowie nie mieści.
– To zabije cały urok rekreacyjnego parku! Chyba, ze przerobiono by go na gościniec dla przyjezdnych turystów